LOGIN: HASLO:








Stanisław Górski - produkty i usługi dla branży gołębiarskiej


Komentarze
Komentarze do aktualnoci (62)

................................................................................................................................


Data: 2006-08-19
Autor: Andrzej

Dziekuje Ci Robercie za podanie mi tego oddzialu oraz namiaru.

Data: 2006-08-17
Autor: Robert Lech (robert_lech@brzegdolny.com.pl)

Był to oddział Sroda Sl - Zachod, obecnie jest pod nr 0351. Kontakt:
Badkowski Wieslaw tel. (071) 3138906

Data: 2006-08-16
Autor: Andrzej

Przepraszam, ze nie na temat, ale prosze podac co to za oddzial 0393, nie moge go znalezc w adresach korespondencyjnych oddzialow, jezeli to mozliwe to prosze takze o adres korespondencyjny do tego oddzialu.Dziekuje

Data: 2006-08-07
Autor: Joanna Trzaska

Szanowni czytelnicy.... Przypominam, że artykuł Pana Piotra Patasa jest poświęcony gołebiowi, który jest Olimpijczykiem z Porto, a nie jego właścicielowi, Panu Walczykowi. W związku z tym, proszę o komentarze dotyczące tematu artykułu.

Pozdrawiam
Joanna Trzaska

Data: 2006-08-03
Autor: Krzysztof Pollum (biuro@naszafirma.com)

Niestety jeżelei mogę coś powiedzieć o Panu Walczyku to to, że podczas kontaktów z nim tytułuje się się raz posłem ewentualnie senatorem. Tymaczsem na obecny stan mojej wiedzy nigdy on nim nie był. Może było inaczej, proszę gdybym siępomylił mnie zweryfikować.

Data: 2006-08-01
Autor: Karol

Zadziwia mnie opinia autora artykułu o p. Walczyku radzę zsięgnąć informacji w Legnicy

Data: 2006-07-31
Autor: zbyszek-maciaszczyk (zbyszek_m@poczta.onet.pl)

należy go nakarmic ,napoić dać buzi iwypuścic
(można tez włożyć kartkę z nr. swojego tel.za gumę jeżeli ten gołąb wroci do domu to napewno właśćiciel tobie podziękuje )

Data: 2006-07-30
Autor: Aga

Na mojej działce od kilku godzin jest gołąb pocztowy nr PL 037 2413.
Czy należy go karmić i poić?

Data: 2006-07-30
Autor: ASST 53 (czech52@op.pl)

Witam !!miałem goscia na balkoniku w dniu 27/07/06 o nr.pl 0367-90-6276/ napoiłem dokarmiłem i rano już go nie było/ był piękny.

Data: 2006-07-28
Autor: pentagon

Panie Walczyk. Jestes mącicielem.W poprzednim komentarzu wypowiedziałem się o zatarciu kary, nie sprawdzając jak to jest dokładnie w RKD.Rozdział 17-ty punkt 5-ty jasno określa,że zatarciu kary nie podlega wykluczenie ze związku, nawet w przypadku zastosowania prawa łaski.Dlatego proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.

Data: 2006-07-28
Autor: Lotion

w tym idiotycznym zarzadzie w chorzowie to 3/4 to prostaczki ktore zbieraja nasze pieniadze i robia z ludzi idiotow a odnosnie kar karania to zarzad i cała reszta tych amatorow nie maja pojecia jak wyglada regulamin lotowy czy zegarowy czy jaki kolwiek inny ludzie zrobcie cos zmiencie tych ludzi bo sa juz do niczego.. wyrazy ubolewania w kierunku ZG

Data: 2006-07-28
Autor: pentagon

Panie Walczyk.W moim rozumieniu nie jesteś pełnoprawnym hodowcą.Prawo łaski, nie jest z równoznacznym zatarciem kary.Bez zatarcia kary nie możesz pełnić żadnych funkcji w PZHGP.Odnosnie zaś tego czerwonego olimpijczyka "kupionego dla PZHGP"( zacytowałem pańskie słowa), to jest naprawdę wyjątkowy,bo "trzeba myć ręce" nim weżmie się go do ręki.

Data: 2006-07-28
Autor: hodowca

Uwielbiacie pisać i komentować ale czy w lotach radzicie sobie równie dobrze ???

Data: 2006-07-26
Autor: Tomasz N. (tomasz.niedzwiadek@gzf.neostrada.pl)

Panie Piotrze Patas!
Myślę, że temat olimpijczyka w Polsce już się wyczerpał i więcej nic ciekawego o tym ptaku się nie dowiemy. Niech więc napisze Pan następny artykuł np. o wpływie wysokich temperatur na gołębie, powtarzam na gołębie nie na hodowców. Jaki np. wpływ będą one miały na wyniki młodych w szerokim aspekcie, w gołębniku, w kabinie na trasie lotu. Jak uchronić się przed adenowirozą której rozwojowi wysokie temperatury bardzo sprzyjają. Tak sobie pomyślałem że możę coś o gołębiach bo "oszust Walczyk" już mi się czkawką odbija.
Pozdrawiam
Tomasz N

Data: 2006-07-25
Autor: Ciekawy

Mam wątpliwości, co do tego czy Jezus hodował gołębie pocztowe i oszukiwał swoich kolegów.

Data: 2006-07-25
Autor: nicpoń

Koledzy,oszukiwał ale go złapano osądzono i ukarano.Potem karę zatarto i wszystko ok.???Doświadczenie już ma tylko miał pecha(ludzka rzecz,niefart)dajmy koledze szanse może teraz się uda.Trzymam kciuki za pseudo kolegę ,pokaż im jak się robi wynik może teraz cię nie złapią a jak znów niefart to osądzą ,ukarają,karę zatrą i dalej w koło pierdoło.Pozdrawiam naiwnych podobno ich nie sieją....

Data: 2006-07-25
Autor: Hodowca-2

Ja osobiście po zrobieniu kolegom takiego wielkiego świństwa nigdy bym się hodowcom na oczy nie pokazał.Zaden zarząd sekcji,oddziału i hodowcy mimo zatarcia przez ZG kary nie powinni wtrazić zgody na przyjęcie takiego "dżentelmena"w swoje szeregi-bardzo się dziwię hodowcom i zarządowi oddz.Legnica i Gdyni-Żukowo.Oszustwo czyli najwieksze świństwo w tym pieknym sporcie mimo teoretycznych abolicji nigdy nie powinno być wybaczone przez żadnego uczciwego hodowcę.

Data: 2006-07-25
Autor: Hodowca

Faktem niewątpiwym jest, że kara została zatarta i nie ma podstaw do tego by gośc był poza PZHGP ale nie ulega wątpliwości tez to, że był oszustem.
Temu nawet ZG nie zaprzeczy.
Odnosnie odpuszcania czy nawracania się ze złej drogi to nie mam nic przeciwko, ale z wypowiedzi tu czytanych nikt nie pisze ze ten gośc oszukuje teraz. Wyczytałem ze oszukiwał i niestety łatka ta bedzie za nim sie ciągneła do końca. I o to chodzi przy karaniu oszustów, że nawet zatarcie kary pozostawia ślad. I niech tak zostanie.

Data: 2006-07-25
Autor: robert

moje zdanie jest takie, że jezli taki gośc jak Walczyk chcial na siłę rozgłosu i poopularności, to warto mu teraz o tym przypominać. przecięż chodzilo mu o to by być na ustach całej gołębiarskiej Poilski! Ku przestrodze nastepcom supermistrza


Data: 2006-07-25
Autor: Tomasz N. (tomasz.niedzwiadek@gzf.neostrada.pl)

Panie Piotrze!
Myślę, że w tym miejscu bardziej wymowna byłaby przypowieść o synu manotrawnym. Ale tak na marginesie to myślę, że nietaktem z naszej strony jest angażować Najwyższego do takich błachostek. Sądzę również, że na anonimy się nie odpowiada a Pan Panie Piotrze daje się prowokować.
Pan Walczyk wyjaśnił sprawę i ewentualne pretensje należy kierować do Pana Kawalera, bo to jego decyzją jest znowu członkiem PZHGP.
Pozdrawiam
Tomasz N.

Data: 2006-07-24
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

„Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas. Drugi natomiast, odezwawszy się, zgromił tamtego tymi słowy: Czy ty się Boga nie boisz, choć taki sam wyrok ciąży na tobie? Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy, ten zaś nic złego nie uczynił.
I rzekł: Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego.
I rzekł mu (Jezus): Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.”

Czy do tego trzeba jeszcze coś dodać? Czy nie jest to wyczerpująca odpowiedź na Pana pytanie? Czy też ma Pan jeszcze jakieś wątpliwości?

Piotr Patas


Data: 2006-07-24
Autor: Ciekawy

To już nie jesteś kanciarzem i oszustem? Złoczyńca też po spowiedzi i rozgrzeszeniu idzie do nieba? To pytanie do pana Patasa z jego wypowiedzi wynika, że ma dużą wiedze religijną. Dziwny jest ten świat.

Data: 2006-07-24
Autor: Angelika (anga_13@o2.pl)

Fajna stronka

Data: 2006-07-23
Autor: Włodzimierz Walczyk

Witam Szanowne Panie i Panów!

W związku z licznymi wątpliwościami zgłaszanymi w tej dyskusji pragnę poinformować, że jestem pełnoprawnym członkiem Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Pismem z dnia 5.12.2001 roku ZG PZHGP umożliwił mi ponowne ubieganie się o przyjęcie w poczet członków Związku. Poniżej załączam treść stosownego pisma.

==============

POLSKI ZWIĄZEK HODOWCÓW GOŁĘBI POCZTOWYCH
ZARZĄD GŁÓWNY – CHORZÓW

L. dz. 1894/2001
Chorzów 05.12.2001

SZANOWNY PAN
WłODZIMIERZ WALCZYK
59-220 LEGNICA
ul. Kryniczna 3

Uprzejmie informujemy, że Zarząd Główny Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych z siedzibą w Chorzowie na posiedzeniu w dniu 24.11.2001 w oparciu o postanowienia § 16 STATUTU PZHGP zastosował w stosunku do Kolegi Prawo Łaski.
W związku z powyższym może Kolega ponownie ubiegać się o przyjęcie w poczet członków PZHGP.

Z poważaniem
PREZES
Zarządu Głównego PZHGP
inż. Jan Kawaler


Do wiadomości: Zarząd Oddziału PZHGP Legnica

===========

1. Komunikat o tym fakcie został zamieszczony w nr 1/2002 Hodowcy... gdzie napisano, iż ZG PZHGP postanowił przywrócić prawa członkowskie (czyli zatrzeć karę) kol. Walczykowi z Oddziału Legnica (10 lat temu został wykluczony z PZHGP).
2. Z tej możliwości skorzystałem i po złożeniu podania zostałem ponownie członkiem Oddziału Legnica. Obecnie po zmianie miejsca zamieszkania jestem członkiem Oddziału Gdynia-Miasto.


Z wyrazami uszanowania

Włodzimierz Walczyk




Data: 2006-07-23
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Oczywiście Panie "Zawsze uczciwy..." pisze Pan prawdę i ma Pan rację!
Piotr Patas

Data: 2006-07-23
Autor: Zawsze Uczciwy ......

Widzę ze szanowny autor odpowiada na wszystkie komentarze a najchętniej na te gdzie nie ma trudnej i niewygodnej treści.Piszę po raz drugi na konkretny temat a odpowiedzi zero-uczciwość w tym sporcie jak i w życiu jest zawsze na pierwszym miejscu i trzeba temu stawić czoła czy sie pisze o koledze czy o kimś innym.A może piszę nie prawdę i nie mam racji ????????????????????.

Data: 2006-07-22
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Wydaje mi się, że nie tak łatwo będzie z niego dochować się w krzyżówce równie pięknego i lotowo wartościowego potomstwa. Z połączeń wolnych, „w krzyżówce” otrzymuje się z reguły bardzo duże rozszczepienie cech. Potomstwo jest bardzo niejednorodne. Prawdę mówiąc dziwię się trochę temu, że panu Vojteskowi udało się na tej drodze – przede wszystkim połączeń wolnych – dochować tylu pięknych olimpijczyków. Ja uważam, że trzeba by próbować raczej połączeń krewniaczych. I do tego chyba dojdzie, ponieważ pan Vojtesek ma zamiar po olimpiadzie w Ostendzie sprzedać panu Walczykowi równie pięknego brata tego olimpijczyka i ich płową matkę. Brat ma startować w Ostendzie. Zobaczymy, czy zdobędzie medal. Można by próbować różnych połączeń. Nawet matkę z oboma synami. Lub też w połączeniu z innymi ptakami utworzyć linię hodowlaną. Ale to już osobny temat. Pożyjemy, zobaczymy, co z tego wyniknie.

Data: 2006-07-22
Autor: syl (sylchill@interia.pl)

Gwoli ścisłości panie patas, mnie artykuł zainteresował bardzo. Szczególnie aspekt metody hodowli, ''krzyżówka'' przy tak stosunkowo małej liczbie gołębi, przez długi okres ze znikomą rotacją. Moim zdaniem chyba jednak trzeba bardziej podkreślić wartość tego kojarzenia w dalszym pokrewieństwie. co prawda moja znajomość genetyki ogranicza się do poziomu szkoły średniej, ale świadomość istnienia cech recesywnych i dominujących, hetro- i homo-zygot itp. każe mi analizować wartość każdego ptaka po pochodzeniu. a pan panie patas , jak ocenia wartość rozpłodową tego pięknego ptaka.

Data: 2006-07-22
Autor: Zawsze Uczciwy.....

Widzę że Pan Panie Patas zaczyna coś kręcić i kombinować odnośnie winy p.Walczyka pisząc że bywa wiele "mylnych i chybionych wyroków"a może opiszemy inne mylne i chybione wyroki w PZHGP ?? a było ich kilka bardzo głośnych choć by "mistrza nad mistrze"z Krapkowic a może też "mylny i chybiony"??? sprawa była dokładnie opisana na łamach "gazetki"wielu hodowców o tym nie wie lub zapomniało a ja nie zapomniałem !.Pamiętam jak ludzie ze świecznika PZHGP jeżdzili do Krapkowic jak do "Mekki"każda "gazetka"obowiązkowo artykuł o "wielkim mistrzu"a co potem ? wstyd i udawanie głupich.Panie Piotrze w gołebiach "siedzę" 40 lat i to bardzo mocno i nie nawidzę oszustów całym sercem nie mam dla nich żadnej litości ja osobiście wszystkie takie "przewałki" ukazywał bym na łamach "gazetki"dużymi literami jako przestrogę dla amatorów łatwego sportowego i finansowego sukcesu bo o to tym świadomym oszustom chodzi !!!!!!!!!!!!.

Data: 2006-07-22
Autor: Andrzejek

Że też ci Pan Bóg nie odbierze umiejetności posługiwania się komputerem. Opamiętaj się, póki nie będzie za późno.

Data: 2006-07-21
Autor: wachacz

wachac chuja

Data: 2006-07-21
Autor: Bogusław Koteluk (koteluk@interia.pl)

Panie Piotrze jeżeli ktoś został ukarany to musiały ku temu istnieć jakieś przesłanki.Oczywiście,żeby obiektywnie spojrzeć na sprawę trzeba znać fakty znane obu stronom.To może wyjaśniłoby całą sytuację.Pomyłki się zdarzają.Ale nasz sport opiera się na wzajemnym zaufaniu.Kto jest w stanie sprawdzić czy kupine młode są rzeczywiście po konkretnej parze,czy dany hodowca nie stosuje dopingu ?
Dlatego wszystkie oszustwa powinny być nagłaśniane i z całą surowością karane.

Data: 2006-07-21
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Szanowny Panie Bogusławie!
Czy aby na pewno? Nie odmawiam Panu bynajmniej prawa do wyrażenia swojej opinii. Pozwalam sobie jedynie zauważyć, że w historii ludzkości wiele było przypadków mylnych i chybionych wyroków. Na ich podstawie niektórzy całe życie spędzili w więzieniach, inni zostali nawet straceni. Dopiero po latach okazało się, że wyroki były chybione, a ludzie niewinni. Tak więc Panie Bogusławie: sądy ludzie też mogą być omylne. Jest tylko jeden najsprawiedliwszy sędzia, a jest nim ... – wszyscy wiemy kto.

Piotr Patas


Data: 2006-07-21
Autor: Bogusław Koteluk (koteluk@interia.pl)

Co prawda nie znam dokładnie sprawy pana Walczyka,ale chyba nie został ukarany za nic.Niestety są osoby,które za nic mają gołębie,dla nich liczy się ralizacja chorych ambicji,hodowla jest środkiem a nie celem.Gdy do tego doda się ewentualne zyski ze sprzedaży młodych po "asach" ,to pokusa dla niektórych jest zbyt wielka.Dlatego oszuści są wśród nas i nie wierzę w niewinność kogoś kto został ukarany.Wybaczyć nie znaczy zapomnieć.


Data: 2006-07-21
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Serdecznie dziękuję za te wypowiedzi. I to nie tylko dlatego, że zawierają miłe dla mnie słowa; słowa pociechy, otuchy i uznania, ale przede wszystkim dlatego, że dają mi one poznać, że są jeszcze wśród nas – w tym także wśród odwiedzających tą stronę – „ludzie normalni”, którzy starają się traktować na serio zasady współżycia chrześcijańskiego. Ludzie, którzy doceniają wagę przebaczenia, miłosierdzia, i szacunku dla bliźniego, niezależnie od tego, kimkolwiek by nie był w przeszłości; bo po przeczytaniu wcześniejszych komentarzy, można by mieć co do tego poważne wątpliwości.

Piotr Patas


Data: 2006-07-21
Autor: Edek (edek651@wp.pl)

Witaj w klubie Tomku, ja takze nie biore udzialu w konkursie ale lotuje golebiami nie dawalem tylko na dwa pierwsze loty, nigdy nie daje, ta metoda daje mi bardzo duzo satysfakcji, one leca tylko dla mnie, i ja znam ich wartosc, uwielbiam patrzec jak wracaja i ciesza sie gdy sa juz w domu, najbardziej interesuja mnie loty te najdalsze i chyba mam takie golebie. Ciesze sie, ze Pan Patas mimo, ze tyle juz bylo obelg pod jego adresem jeszcze sie nie zalamal i dalej pisze, dzieki jego artykulom duzo sie dowiedzialem, dziekuje Panu za to Panie Piotrze, prosze nie przestawac robic tego co robi Pan bardzo dobrze, prosze nadal pisac nam na temat golebi naszych ulubiencow, i niech Pan nie przejmuje sie impertynentami, niech im Bog to wybaczy. Panie Andrzeju nie obrazil Pan wszystkich chodowcow ktorzy leca uczciwie, zapewniam Pana, postepowanie Pana Walczyka nie do konca jest wyjasnione, jezeli byl winny poniosl kare, moze powinnismy o tym pamietac, aby bylo przestroga dla innych, ale na pewno powinnsmy wybaczyc, ale to potrafi tylko czlowiek o czystym sercu ktoremu nie jest obca milosc do Boga i blizniego. Zycze dobrego lotu bo jeszcze bedzie na co patrzec.

Data: 2006-07-21
Autor: Tomasz N. (tomasz.niedzwiadek@gzf.neostrada.pl)

Panie Piotrze Patas!
Nie znam ani Pana ani Pana Walczyka ale pański artykuł przeczytałem z zainteresowaniem i źle Pan sądzi, że nie pisze Pan do hodowców. Choć nie wiem czy mogę używać tego określenia bo hoduję gołębie dla przyjemności i ich piękna a lotuję dla sprawdzenia ich wartości a nie dla wyniku. I od razu stwierdzam nie mam wybitnych gołębi i osiągnięć ale czy każdy musi? Jest natomiast przyjemnie przeczytać, że komuś się udało. I nie można zakładać z góry, że jest to nieuczciwe, przynajmniej ja tak uważam.
I jestem pewien, że osób czytających pańskie artykuły jest wiele ale nie każdy je przecież komentuje. Pozdrawiam
Tomasz N.

Data: 2006-07-20
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Niestety, nikt tak na dobre nie zainteresował się Złotym Medalistą, nikt nie chciał podyskutować o jego ciekawym rodowodzie, nikt nie zachwycił się kwalifikacjami hodowlanymi Ladislava Vojteska, który oprócz czerwonego samczyka wyhodował wiele innych olimpijczyków. To wszystko okazało się nieważne. Czy ja w ogóle piszę do hodowców? Czy ich interesują gołębie? Chyba jednak nie. Ważny jest oszust Walczyk i kupiony przez niego Patas.
O człowiecze! Zawistny, mściwy i małoduszny.
A może najlepiej byłoby obu ich ukrzyżować. „Nie wybaczymy mu nigdy, bo oszukał kolegów”. Nie wybaczymy mu nigdy, mimo iż jego proces był poszlakowy i nie było jednoznacznych dowodów. Nie wybaczymy mu nigdy, mimo iż odbył karę 10 lat pobawienia praw członkowskich i nie mógł w tym czasie lotować. Nie przebaczymy, mimo iż aktem łaski Zarządu Głównego PZHGP – podpisanym przez Prezydenta Jana Kawalera – przywrócono mu pełnię praw członkowskich.
O człowiecze! Zawistny, mściwy i małoduszny.
Ale... „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” – wołamy codziennie do Najwyższego.

Tak nam odpuści, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom!!!

Otóż to. Jakie to proste. Do tego nie trzeba wielkiej filozofii. Bo wszyscyśmy zgrzeszyli. Bo nie ma wśród nas ani jednego sprawiedliwego i wszyscy oczekujemy i liczymy na przebaczenie.

Piotr Patas








Data: 2006-07-20
Autor: Hodowca

Tak obraziłeś wszystkich tych, którzy lotują uczciwie.
Nie ma gorszej rzeczy niż oszukiwanie kolegów.
Tego nie da sie wybaczyć.

Data: 2006-07-20
Autor: Andrzej

Znam sprawe Pana Walczyka, i mysle, ze zaden czlowiek nie ma prawa osadzac blizniego, Pan Walczyk popelnil blad za to zostal ukarany i nie mozna juz przekreslac czlowieka, nadal go obrazajac, bo czy my wszyscy jestesmy idealni i tak nieskazitelnie czysci, ze mozemy blizniemu wytykac jego winy, ja osobiscie jestem przeciwny jakimkolwiek naduzycia nie tylko w naszym hobby, a sa one nagminne w naszym zyciu na kazdym szczeblu, to zaczyna byc plaga, nie mam zamiaru nikogo obrazac jezeli kogokolwiek obrazilem to przepraszam.

Data: 2006-07-20
Autor: wojtek (wojtek.bozenal@neostrada.pl)

LUDZKA ZAZDROŚC OGULNIE JEST GORSZ JA RZYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW,,, I SUPER PTAKÓW JEST MAŁO. POZDRAWJAM.....

Data: 2006-07-19
Autor: Alex (alex@wp.pl)

Zazdrościsz Patasowi popularności. Pospisz swojego super madrego maila imieniem i naziskiem, tak jak to robi on, a bedziesz bardziej slawny od niego.

Data: 2006-07-18
Autor: roman

jestem z gdańska i nie znam tekiego oddziału gdynia - żukowo.patas zrobi wszystko dla rozgłosu własnej osoby. walczyk - pamiętam go w białym kitlu dla ciebie lepiej jak byś się zajął wybieraniem miodu pszczołom.

Data: 2006-07-18
Autor: maffi68

do Slawka.nie mam na mysli lotow z wiatrem w plecy gdzie normalny ptak robi to na jednym skrzydle tylko upal i wiatr w pysk.w tym momencie jest rzeznia.pozdrawiam tobie podobnych frustratow ktorzy z normalnych lotow nie robia sztycha.i zapewniam was ze bez szprycy.szpryce zaaplikuj sobie moze doda ci...

Data: 2006-07-17
Autor: BYŁY HODOWCA

PTAK TO JEDNO A HODOWCA 800KM TO LOT ŚREDNI MOJE PTAKI WYGRYWAŁY I WYGRYWAJĄ DALEJ, WIEDZA I MATERIAŁ TO SUKCES.

Data: 2006-07-15
Autor: wyśmiewca

Dobra szpryca 300 km z wiatrem konkurs 15 minut i już mamy mistrzów od siedmiu boleści.

Data: 2006-07-14
Autor: janek

To nie tak, że 800 km to musi być w pierwszym dniu jak dobrze przygotowany. Wszystko zależy od warunków na trasie od gołebi i od hodowcy znacznie mniej.

Data: 2006-07-14
Autor: Sławek

Na loty powyżej 800 km nie wkłada się gołębi nie przygotowanych. Gołąb odpowiednio przygotowany ten dystans powinien przelecieć w jednym dniu. a Jeżeli u was gołebie przylatują po 3 dniach to świadczy tylko o waszym poziomie hodowlanym

Data: 2006-07-13
Autor: maffi68

rece mi opadaja jak czytam takie komentarze!KOLEDZY NIE HODUJEMY GOLEBI PO TO BY JE ZARZYNAC NA 800KM!!!a regulamin jest tak skonstruowany ze niestety "musimy"tam wkladac nasze golebie!i oczywiscie kupa!dla kogo to organizujemy?czy to normalne ze oddzial liczacy 180hod wklada tam 800 golebi!?ludzie nie chca tego leciec a musza!bo jakis chory dzialacz se to wymyslil.notabene prezentujacy zerowy poziom hodowlany.ale coz on tez chce miec raz w roku swieto gdy jego asiory wracaja w 3 dniu i robia konk!!!a reszta?zaczyna od nowa.do nastepnego maratonu.dobrych lotow sadystom zycze.

Data: 2006-07-11
Autor: Bogusław Koteluk (koteluk@interia.pl)

Ketegoria M została zatwierdzona przez FCI.Ten sport się rozwija i PZHGP nie może pozbawiać swoich członków możliwości rywalizowania na długim dystansie.

Data: 2006-07-11
Autor: rozsądny

do przedmówcy
Dodam tylko ,że przy takie lotowanie gdzie gołebiom umozliwia sie przylot do domu tylko w doskonałych warunkach atmosferycznych przyczynia sie do hodowania słonecznych najlepszych janssenow w Polsce .Jakie są wszyscy chyba wiemy.Takie wstrzymywanie lotow bo pogoda nieodpowiednia robi niepowtarzalną skazę w selekcji .A co zatym idzie w rozpłodzie w nastepnych pokoleniach.To są gołebie pocztowe a nie ozdobne.Muszą pokonywac trase w roznych warunkach.W dobie dzisiejszej informacji hodowca z rozumem sam powinien wiedziec jakie gołebie dać na dany lot.Wtedy bedzie mniej pieniaczy.

Data: 2006-07-11
Autor: lotujący

Do przedmówcy ale 2 w kolejnosci:

Drogi kolego zapewne hodowco gołebi pocztowych.
Podejrzewam, że został Ci wyczyszczony gołebnik z asów, które tak dobrze sie zapowiadały i prezentowały w domu.
To czy gołąb idzie na lot dalekodystansowy czy nie decyduje hodowca. W planie lotów jest naprawde co wybierać nie musisz rywalizować o Mistrzostwo Polski GMP jeśli nie posiadasz gołebi które wracają z wszystkich dystansów. Skup sie na lotach dla Twojej kategorii gołębi.
Przywołujesz zachód (zapewne niemieckich organizatorów lotów), którzy w przypdaku kilku chmurek na niebie wstrzymują puszczenie gołębi bo z nich może padać. W ten sposób u nich lotuje się, że organizują 20 lotów w sezonie z czego połowa odbywa się zgodnie z planem a lot ponad 500km to wydarzenie "narodowe".
W sprawie transpotu gołębi na loty to spełniamy normy i pod tym wzgledem niczym nie ustepujemy tak wychwalanemu "zachodowi"
Wracając do początkowego zdania należy podkreślić, że na zachodzie ilośc hodowców lotujących na długich trasach jest znacznie mniejsza niż u nas szacuje się, że tylko 20% gdzie na loty krótkie i średnie udział biorą prawie wszyscy.

Data: 2006-07-11
Autor: Slawek

hodowla pawików tez sprawia niektórum dużo satysfakcji- moze lepiej kolego warto hodować pawiki, nie ma z nimi dużego kłopotu

Data: 2006-07-10
Autor: Nie na ten temat ale ....

Jaką satysfakcję dają nam katastofalne loty i czy można im zapobiec?
To pytanie kieruje do zarządu naszego okręgu który pewno zagląda na swoją stronkę. Wiemy że loty Heinzberg są lotami długodystansowymi z których większość golębi wraca po kilku dniach - jeśli warunki są korzystne. Niestety wiemy dobrze że upalna pogoda i niesprzyjające wiatry doprowadzają do tego że dużo gołębi ginie w tych lotach a te które wracają po kilku dniach nie nadają się już po takiej mordędze do kolejnego wkładania. Tracimy dobre i bardzo dobre golębie z premedytacją. Znamy prognozę pogody na kilka dni przed lotem i mimo wszystko uparcie trzymamy się twardego planu - bo on jest najważniejszy. Nie gołąb, ale wymyślony kilka miesięcy wcześniej plan lotów (który kiedyś był może i do przyjęcia). Jesteśmy nadal sztywni w przekonaniu że nic nie można już zmienić ani poprawić . A przecież sami układamy plan i powinniśmy dbać o jego sensowną realizację . Sensowną tzn patrząc na dobro gołębi i hodowców. Popatrzcie jak to się robi na zachodzie. Nie cofajmy się do sztywnych komunistycznych idei lecz kroczmy do przodu śladem naszych zachodnich kolegów których jeszcze możemy sięgnąć. Nie zmuszajmy szybkich gołębi średniodystansowych do lotów kilkudniowych. Zamęczymy to co osięgnęliśmy i zaczniemy od nowa od zera.
Ten maraton nie powinien być obowiązkowy lecz nadal powinien dotyczyć jedynie "miłośników" lotów dalekodystansowych.
Nasi ekolodzy (zieloni) pewno nie wiedzą jak wyglądają realia męczenia gołębi pocztowych biorących udział w kilkudniowym locie. Jak są transportowane, pojone i karmione, w jakich warunkach świadomie muszą przebywać więzione w kabinie w małych klatkach po kilkadziesiąt gołębi przez kilkadziesiąt godzin w czasie męczącego transporu w upalne dni. Potem miłośnicy tych ptaków i takich lotów szczycą się że jakiś tam gołab mimo tego trudu wypuszczony z kabiny nie złamał skrzydła ani może lotki i w piękny upalny dzień walcząc z przeciwnym wiatrem i innymi niedogodnościami pędząc do swojego gniazda te ponad 800 kilometrów wraca następnego dnia po szczęśliwie spędzonej nocy na jakimś dachu lub gałęzi drzewa . Ileż można wytrzymać?
Czy taki hodowca leżąc sobie w cieniu i popijając chłodny napój zdaje sobie sprawę jak kocha swoje gołębie?
Zmieńmy to póki jeszcze czas.
Dobry lot!

Data: 2006-07-09
Autor: Zbyszek z Wrocławia.

Panowie hodowcy z Gdyni-Żukowa uważajcie bo te piekne standardy będą wyprzedzać w "cudowny" sposób wasze znakomite gołębie sport.Taki cud miał kiedyś miejsce w oddz.Legnica a skończył się usunięciem z szeregów PZHGP p.Włodzimierza Walczyka-radzę o tym pamiętać.

Data: 2006-07-09
Autor: zbigniew m (zbyszek_m@poczta.onet.pl)

Koledzy dajcie spokój panu Piotrowi ( mógł przecież nie wiedzieć chłopina o tych oszustwach) cieszcie się że po trzech miesiącach coś wreszcie napisano .Zpoważaniem Z.M.

Data: 2006-07-09
Autor: jerzy0206 (din)

To jest ten sam Włodzimierz Walczyk oszust ,wielbiciel gołębi wielkości kur ,które prezentował je na wystawach ,a latały one z trudem [z podłogi na siodełko] . Wykluczony dożywotnio ze związku łącznie z posesją dlatego ma gołębie u kolegów.A wiem o tym bo lotowaliśmy w sąsiednich oddziałach.

Data: 2006-07-08
Autor: Nienawidzacy oszustów !!!!!!!!!!

Pamiętam tytuł w gazetce "Jak zdobyłem MP"i to "pajacowanie" na zdjęciach w białym kombinezonie kaptur na głowie-odpowiedz na pytanie dał komunikat SK i wszyscy wiemy jak się "robi"MP.Największe świństwo to oszukać kolegów i "związek"i robic na tym "kasiore".Takich ludzi wymazujemy na zawsze z naszej pamięci a było ich więcej.Zastanawiam sie czy Panu Patasowi to nie przeszkadza ???

Data: 2006-07-08
Autor: Zawsze Uczciwy......

Wstyd p.Patas Pan czlowiek wykształcony i "oblatany"w sprawach związku bierze się za "reklamowanie"ludzi ktorzy popełnili niewybaczalne przestępstwo jakim jest oszustwo nas,kolegów i całej "gołębiarskiej Polski-pytam Pana czy juz w 42 tys.zwiazku nie ma ludzi szlachetnych i wybitnych uczciwych hodowców o ktotych bez wstydu można pisać i pokazywać ich gołębie oraz uczciwie "wylatane" wyniki ????????????????????????????.

Data: 2006-07-07
Autor: Recenzent

Każdy rozumie , że trzeba z czegoś żyć , ale Panie Patas zaspakajać chore ambicje Wielkiego Szu ?

Data: 2006-07-07
Autor: krymek (brak)

Mam pytanie - czy to ten sam Walczyk co był mistrzem polski a potem się okazało że oszukiwał. Jesli to ten sam to gratuluję Panu Patasowi odwagi w promowaniu oszusta.

Data: 2006-07-06
Autor: GONZO (Furmanka@wp.pl)

Po prostu kosmiczny artykuł!






REJESTRACJA




| Zasady współpracy | Reklama | Regulamin | Kontakt |

Wszelkie prawa dotyczące kopiowania i rozprowadzania materiałów zawartych w serwisie DOBRYLOT.pl bez zgody właściciela ZABRONIONE
COPYRIGHT 2004-2012 © DobryLot.pl
Projekt i wykonanie: www.4PROJEKT.pl