Komentarze do aktualnoci (83)
................................................................................................................................
Data: 2013-08-28
Autor: jankes ( leszekdudek@tkdami.net)
panowie, przez jakiś czas obserwowałem tą całą polemikę.powiem tyle Polacy to taki dziwny naród ,kłótnie podejrzenia,insynuacje.Myślę,że każdy z was ma po części trochę racji w/g zasady słuchaj wszystkich,a wnioski wyciągaj sam
pomijając wszelkie koligacje rodzinne Jerzego(czy ma syna, czy mieszka w niemczech)to uważam ,że jego stanowisko w większości spraw jest najbliższe
pozdrawiam dobry lot
Data: 2007-02-24
Autor: korol
panowie gdzie moge znalesc nr obraczek ska pochodza dane golebie -okregi lotu czy cos takiego bo zaczynmam chodowle a tak naprawde to bylop moje mazenie ktore sie teraz wlasnie spelnila dz.
Data: 2004-07-28
Autor: hodowca ( xxxx)
na temat Kotrycha i jego elixirów mogę sam trochę opowiedzieć bo moj kumpel naciągnął się na to i na golębie też
Data: 2004-04-07
Autor: KUBA
Ja kupiłem jesienią " z drugiej ręki" za bardzo okazyjną cenę sześć par orygnałów od Józefa Czarnego.Są to 100% jansseny.Wiąże z nini wielkie nadzieje a potomstwem po nich będę lotował w tym roku.Postanowiłem ,że na tych gołębiach zbuduję stado.
Data: 2004-03-30
Autor: chrisi ( christianfirlus@freenet.de)
Panowie janssenow nie ma zostala leganda co dziwne chyba tylko w polsce .Bylem na wystawie w dortmundzie jedynie jakas firma puszczala na wideo wypowiedzi ostatniego przedstawiciela tej rodziny dziadeK chyba 85 lat
Data: 2004-03-15
Autor: slawek ( slawekscorpio@yahoo.com)
panowie jesli chodzi o janseny to sa one w 100%bo jak mozna kupic cos od samego wielkiego jansena . o jeszcze jedno panie JERZY jak pan mysli ze ma takie wspaniale lotniki to ja od pana kupie pare sztuk , ale jak beda slabo lecialy to dowie sie o tym cala polska ....powodzenia dobry lot
Data: 2004-02-21
Autor: Jerzy
Waldi Plus.
Z czego to ja się niby tłumaczę? I na czym ma niby polegać moja wina???
Każde dziecko wie że nie jestem Niemcem ani tam nie mieszkam ale ty nie, jak sam piszesz.
Data: 2004-02-21
Autor: Zaintrygowany.
Panie Jerzy niech Pan odpowie na pytanie czy jest Pan Niemcem i czy Pana syn lotuje w oddziale Lubanie i po sprawie!
Jak Pan widzi Waldi Plus uczepił się Pana jak rzep psiej d....., może jak odpowie Pan jasno to facet odpuści!
Data: 2004-02-21
Autor: Waldi Plus
Jurek dlaczego powtarzasz się jak katarynka,że to nie ty.
Każdy dzieciak wie,kto się tłumaczy jest winny.
Poprostu olej to.
Data: 2004-02-20
Autor: Jerzy
Waldi Plus
Ale to nie byłem ja. Mnie nigdy nie spotkałes.
J
Data: 2004-02-20
Autor: Waldi Plus
Panie Jarosławie tutaj nie chodzi o jedną wystawę,bo Jerzy K jest z zasady na każdej możliwej wystawie.
Ja podałem stronę pańskiego Oddziału po to,aby każdy potencjalny kupiec mógł przed kupnem zobaczyć jak lotuje się tymi gołębiami w Polsce.
Przecież ojciec synowi napewno dał najlepszy materiał.Dlatego uważam,że porównanie wyników syna jest jak najbardziej na miejscu przed kupnem gołębi u Jerzego K.
Panie Jarosławie przecież Pan nie zaprzeczył faktowi ,że Krzysztof K jest synem Jerzego K z Niemiec.
Wiadomości z samego źródła są najpewniejsze,ale nie przypuszczałem, na tak szybką odpowiedź z Pana strony.
Data: 2004-02-20
Autor: Jerzy
SOKOLE OKO
Napisz sam parę zdań , jezeli jesteś w stanie to zobaczymy jak u ciebie ze znajomoscią jez. polskiego. Sam się kompromitujesz bo trzeba odróżniać gramatykę od ortografii. To elementarz.
J
Data: 2004-02-20
Autor: baltazar ( baltazarb@tlen.pl)
Jesli masz jakies zastrzeżenia do poprawnosci mojej pisowni to prosze kierować na e-mail.
Nauczyciel sie znalazł.
Data: 2004-02-20
Autor: SOKOLE OKO
Kolego Baltazar!
Pierwszą książką, po którą powinieneś sięgnąć,jest gramatyka języka polskiego.
Data: 2004-02-20
Autor: baltazar
Panowie po co ten spór o Jansseny.
Możemy zaspiewac prawdziwych Janssenów juz nie ma.
Dlaczego? To jak z cyganami .Tych prawdziwych juz nie ma . Nie ma taborów rozspiewanych.Bo to inne czasy.
Jansseny tez są inne.
Nie ma juz braci Janssen został jeden biedny dziadek.Którego ciągle męczą.I nawet zakupione gołebie od niego w obecnej chwili to juz nie te co parenascie czy wiecej lat wstecz.
.I pokuszę sie o stwierdzenie że wileu hodowców obecnie ma lepsze Jansseny niz sam Janssen.
A co do czystosci szczepu ,bo o takim musimy mówic,he Janssen to popularne słowo handlowe ,niemal magiczne.I z tą czystością jest róznie.Pozatym
trzeba by sie pokusic o badania przez ile lat mozna hodowac stado w chowie krewniaczym.Zbadac wpływ na jakosc stada.
Data: 2004-02-20
Autor: baltazar
Sokole oko widzę że czytałes tylko jedną książkę.I traw chciał że w niej "sokole oko "nie był czerwonoskóry.
To chyba jednak tobie nalezy sie wizyta w bibliotece czy księgarni.
Zyczę miłych lektur.Ja znam inne przysłowie -uderz w stół a nożyce spadną ci na stopę.
hahahahaha
Data: 2004-02-20
Autor: PiotrP_0107 ( piotrp_0107@op.pl)
Mam pytanie do dyskutantów czy aby napewno dobrze zrozumieli temat artykułu.
Data: 2004-02-20
Autor: gołąb
Jesteście gorsi od sępów.
W Dobrym Locie i w Hodowcy tyle lat koty drą i ta plaga tytaj też się zakradła.
Panowie piejacze, do czyszczenia gołębników, a nie do pisania bzdur.
Data: 2004-02-20
Autor: Jarosław Kulpa ( ankajar@xl.wp.pl)
Proszę nie obrażać hodowców z mojego oddziału Lubanie, a przed każdą pochopną informacją i oceną zaczerpnąć wiedzy u źródła. Nie jest bynajmniej prawdą, że ojciec Krzysztofa K. handlował na wystawie.
Data: 2004-02-20
Autor: darek
dlaczego jesteście tacy nerwowi czy nie można porozmawiać spokojnie
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Panie Januszu.
Dziękuję za propozycje, ale obecnie nie planuje wprowadzania nowych gołębi.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Waldi Plus!!!
Zapewniam Cie , że nigdy ze mną nie rozmawiałeś i w Niemczech nie mieszkam.Z tego co mi wiadomo nie mam żadnych dzieci.Imię to tylko zbieg okoliczności.Poza tym nie używam takiego słownictwa typu "palant".Bracia Czarni nie maja czystych Jansenów i prawie nikt ich dzisiaj niema, co nie znaczy że nie mają dobrych gołębi.Człowiek od którego sprowadzają niema żadnych referencji w Europie, w każdym razie nie podaje tego na swojej stronie.Na swojej stronie podaje tylko S.Czarnego. Jego adres internetowy: www.comb-kuiper.com, każdy może to sprawdzić.
Panie Baltazar.
Bardzo dobrze że Pan sobie tak dobrze z tym radzi , ja niestety nie. Trudno.Zyczę powodzenia w nadchodzącym sezonie.Najważniejsze żeby ptaki wracały na czas.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-19
Autor: Janusz Koterbski ( koterbskij@wp.pl)
Panie Jurku!
Co do tego, że w Polsce nie ma nikt czystych Janssenów to się z Panem nie mogę zgodzić!
Ja sam osobiście oglądałem w Polsce i chciałem je nabyć trzy czyściutkie Jansseny z pełną dokumentacją od braci Janssen! Jeśli interesuje Pana kto je ma może napisać Pan na mój mail, a ja Panu udzielę tej informacji.
Pozdrawiam
Data: 2004-02-19
Autor: Koterbski Janusz
Waldi Plus! Skoro już demaskujesz Jerzego i twierdzisz, że z nim rozmawiałeś to sam też możesz podać swoje nazwisko i swoje wyniki- chyba nie masz nic do ukrycia? A może jadnak masz?
A co do czystych Janssenów to takowe pochodzą tylko z gołębnika braci Janssen i z tego co wiem prawdziwych orginałów jest w Polsce niewiele i hodowców którzy je mają można policzyć na palcach! Co do braci Czarnych to znawco tematu powinieneś wiedzieć od kogo oni mają materiał!
No więc pochwal się swoją osobą, bo mam dziwne wrażenie, że cię znam!
Data: 2004-02-19
Autor: Waldi Plus
Jerzy bierzesz mnie za kogoś innego,ja rozmawiałem z tobą na wystawie w Katowicach.
Tak samo mnie przekonywałeś,że bracia Czarni wogóle nie mają czystych Janssenów tylko Ty.
Stukałeś się po czole mówiąc kto kupi temu palantowi takie drogie paczki za 595zł.
Podobnie piszesz poniżej o braciach Czarnych tylko ,że oni wyniki mają na wysokim poziomie.
Niech wszyscy sami ocenią wyniki syna Krzysztofa K. z Oddziału 0342 Lubanie na stronie internetowej:
htp://republika.pl/pzhgp_lubanie/index.html
W zeszłym roku z początku roku w gazetce Hodowca, ukazało się ogłoszenie Jerzego K na pół strony o super Janssenach.Piękne zdjęcia i recenzje,złośliwość losu w tym ogłoszeniu zrobiła z Jerzego Jan ,ale w następnym numerze miesięcznika szybko pomyłkę sprostowano na Jerzy K.
Może twoje Jansseny w Niemczech się sprawdzają,ale synowi dałeś mizerny materiał,albo ten materiał nie sprawdza się u nas w Polsce.
Jerzy oczywiście napiszesz,że na wystawie w Katowicach nie byłeś,ale chyba nie masz nic przeciwko temu,aby każdy sprawdził wyniki syna na tej stronie internetowej i zrozumiał twoje pisanie poniżej.
Data: 2004-02-19
Autor: SOKOLE OKO
Sokole Oko nie był czerwonoskórym!
Ze znajomością literatury, jak widzę, nie najlepiej Kolego.
Pytanie skwituję przysłowiem: Uderz w stół,a nożyce się odezwą.
Data: 2004-02-19
Autor: SOKOLE OKO
Sokole Oko nie był czerwonoskórym!
Ze znajomością literatury, jak widzę, nie najlepiej Kolego.
Pytanie skwituję przysłowiem: Uderz w stół,a nożyce się odezwą.
Data: 2004-02-19
Autor: baltazar
W stosunku do kogo mój czerwonoskóry kolego?
Data: 2004-02-19
Autor: SOKOLE OKO
Panowie!
Spoglądam Wam głęboko w oczy i widzę...ignorancję !!!
Data: 2004-02-19
Autor: baltazar
Oczywiscie kazdy ma prawo do własnego zdania i własnej oceny.
Ale chociaz niewiem jakbym tu sie sprezał przy opisywaniu teorii oka i tak nic nie udowodnie.
Tak samo jak opisanie dobrego oka .Oczywiscie mozna ale nie kazdy zrozumie.To jest jak z poezja ,poeci pisza a interpretacji jednego utworu jest tyle ilu czytajacych.
Dla mnie najlepszym udokumentowaniem mojej znajomosci jest fakt ze w zupełnie nieznanym gołebniku potrafie znalezc na podstawie obrazu oka wybitne gołebie -rozpłodowe i lotowe.Wtedy wiem ze moje obserwacje nie ida na marne i że cos jednak mam z interesowania sie okiem gołebia.
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Pan Baltazar.
Jak wcześniej pisałem Holendrzy uwazają że w oczch niczgo niema i nawet nie mają tego określenia.Oczywiście fenotyp i genotyp są powiązane i występują nie tylko w oku. Ja osobiście skłonny jestem wierzyć Holendrom i nie przywiązuje do tego aż takiej wagi. Jezeli w przyszłości okaże sie że ktoś jest wstanie udokumentować zasadność oceny wg. znaku oka to postaram się tego nauczyć. Przeażnie dobre gołębie mają wspaniałe oczy.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-19
Autor: baltazar
Panie Jerzy odpowiem panu dlaczego oglądac oczy gołebi.Jest cos takiego co w genetyce nazywa sie cechy zewnetrzne sprzęzone z genami.Fenotyp łaczy sie z genotypem.I tak .Niektóre cechy ,struktury w oku gołebia pocztowego sprzęzone są z genami odpowiedzialnymi za powrót gołebia.(powrotnolotowymi)Dlaczego u gołebi .Bo moze nikt nie pokusił sie o sprawdzenie u innych zwierzat.Oczywiscie pod innym katem nie powrotu do domu.Trudno by było szukac w oku krowy takich struktur.Ale także u ludzi wiele mozna odczytac z oka.
Tylko jest jedna zasada którą trzeba przestrzegac .Nie powinien oceniac oka gołebia ktos kto nie wie czego szukac.
Pozatym trzeba ogladac takie oko przy odpowiednim oswietleniu i z dobrą lupa najlepiej 10x.
Nie uznaje takich znawców ogl adajacych oko gołebia bez lupy z kilkunastu centymetrów.Mówi pan o znaku oka jakby było najważniejsze.Jest wiele struktur oprocz znaku oka ,ktore sa wazniejsze .
Wogóle oko gołebia jesli chce sie oceniac trzeba to robic kompleksowo.
Ocenia sie tylko predyspozycje gołebia do rozpłodu czy lotów a wpływ srodowiska moze to zweryfikowac:drapiezniki,choroby.Dobry rozpłodowiec to taki który opropcz dobrego oka jest przygotowywany przez pokolenia.Tu kłania sie praca hodowlana.Łaaczenie gołebi w pary na podstawie oka to trudna sztuka.I napewno nie dla tych którzy tylko widza ze jeden gołab ma oko szkalne a inny czerwono żółte.
A wszystkie te wywody bedą wiarygodne dopiero wtedy jesli mamy zdrowe gołebie.
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Pan Gall A.
Największymi zwolennikami łączenia wg. znaku oka są Anglicy i Amerykanie. W ang. czasopismach są całe strony z oczami zwycięzkich gołębi. Tylko proszę pomyślec dlaczego akurat u gołębi oko ma jakeś znaczenie?. U innych zwierząt nic na podstawie oka nie da się wywnioskować a u gołębi tak.Ja też mam jakiś tam typ oka który lubię ,ale czy jest to racjonalne?.Miałem lotniki z każdym okiem innym.
Ja też nie łączę tak jak gołębie chca ale jak ja chcę.Facet który o tym pisał nie podawał szczeg.ale być może łączył tak,że grupa ptaków do łączenia miała takie cechy że ryzyko utrwalania cech niepożądanych było znikome a resztę pozostawial losowi.To że o tym pisałem to tylko przykład co ludzie robią.
W zasadzie to co Pan napisał zawiera na dobrą sprawę to co trzeba wiedzieć.
W tym sporcie tajemnic niema.I otym piszą wszyscy którzy coś na ten temat wiedzą.Trzeba być konsekwentnym i cierpliwym.
Nabywać gołębie z dobrego żródła z referencjami. Nie kupowć "jansenów" itp. za 20/ 50 zł.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-19
Autor: Gall A.
Witam Panie Jerzy!
Dzięki za kilka słów.
Ja łączę gołębie na podstawie dwóch zasad: pierwsza z nich to dobieranie gołębi według oka, kierując się tabelą oczu Backsa i jego zaleceniami odnośnie łączenia, ale to naprawdę bardzo trudny temat i człowiek popełnia wiele błędów- tak jak kiedyś napisał kolega Baltazar, jest to metoda dla prawdziwych znawców tematu i trzeba uczyć się jej wiele lat.
Druga to łączenie mające na celu wyrównywanie cech fizycznych gołębi- ta metoda wydaje mi się najefektywniejsza jeśli chodzi o hodowlę perspektywistyczną- po latach możemy dojść do jednolitego dobrego stada.
łączę gołębie zarówno w krzyżówce, jak i bardzo bliskim pokrewieństwie, ale w pokrewieństwie tylko najlepsze linnie doskonale spisujące się w lotach. Młodych z bliskiego pokrewieństwa nigdy nie przeznaczam do lotów, tylko do rozpłodu.
Co do samodzielnego dobierania się partnerów, tej metody absolutnie nie stosuję-uwazam, że mogłyby utrwalać się cechy, które wolałbym z gołębnika wyeliminować.
Co do liczby hodowanych młodych jestem zdania że lepiej wybrać jednego geniusza z setki, niż z dziesiątki- nie znaczy to, że mamy chodować zawrotną ilość byle jak i byle po czym!
Panie Jerzy myślę, że gdyby poruszał Pan częściej na FORUM jakieś logiczne tematy byłoby miło.
Pozdrawiam
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Pan Gall A.
Czytałem dość dużo na temat łączenia w pary, ale niema żadnych udokumentowanych metod dających sukces. Są znane metody hodowlane ale jak dobierać osobniki aby mieć sukces tego nikt na dobrą sprawę niewie.Najczęściej piszą, że mają być tego samego typu. Ta sama para jednego roku da super gołębie , żeby w następnym tylko średniaki. Dlatego też w B i NL często zmienia się pary hodowlane. Oni uważają że niema np. rozpłodowego znaku oka. W ich terminologii niema takiego terminu!!!.
Starają się łączyc dobre z dobrym i mieć nadzieję że będzie sukces. Uważają że z młodymi to tak jak kupowanie losu na loterii , im więcej kupisz tym wieksza szansa na wygraną, dlatego też hodują dużo młodych i selekcja w koszu. Np. de Klak miał jedną cenę na wszystkie młode niezależnie od jakiej pary pochodziły ponieważ nawet po super ptakach można dostać mierne ptaki i odwrotnie. Oni piszą że gdyby ktoś z mistrzów był wstanie stwierdzić że dany młódek będzie super lotnikiem to nigdy by go nie sprzedał. Niekórzy uważają że należy pozwolić gołębiom wybierać partnerów, bo dobierają sie wg temperamentu. I jest to, moim zdaniem, tak samo dobra teoria jak każda inna. Z młodymi to trzeba mieć szczęście.Oczywiście mając gołębie dobre podnosimy szansę na uzyskanie dobrego potomstwa znacznie. Ale jak wielu znających się na tym pisze,podnosimy szansę , a nie dostajemy gwarancji.
Jest na ten temat dużo na sieci, ale przeważnie w języku ang. co dla niektórych jest niedostępne.
Ważne jest mieć zdrowe gołębie bo wtedy wiemy że rezultat jest w miarę obiektywny i gorsze można usunąć.
Jak ktoś się ze mną nie zgadza to proszę o komentarz lub krytykę, ale w stosunku do tego co napisałem, a nie do mojej osoby.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-19
Autor: Gall A.
Panie Jerzy niech się Pan nie zraża takimi tekstami! Dzięki Panu coś na tym portalu się dzieje i wszyscy mamy z tego pożytek, a wspomniany L. chć taki mądry poprostu nas olał, może za mądry żeby dla nas pisać!
Panie Jerzy, ja Pana popieram i z przyjemnością czytam Pana komentarze, jest w nich wiedza, pozatym prawdziwa cnota krytyki się nie obawia, a Ci co tutaj tak szumią może chcieli by mieć wyłączność na pisanie artykułów do tego portalu? Może boli ich, że inni też mają własne zdanie?
Mam propozycję dla Pana, niech będzie Pan tym typkom solą w oku i niech Pan napisze dla nas coś ciekawego- może coś o metodach dobierania gołębi w pary, nadchodzi przecież okres łączenia.
Pozdrawiam Pana i popieram w całej pełni!
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Monika!!!
Zacytuj jakiś z moich paszkwili.
Może nie bardzo wiesz co to jest paszkwil???
Czy znajdziesz w moich wypowiedziach krytykę art.p.L.
J
Data: 2004-02-19
Autor: Jerzy
Waldi Plus i Monika!!!
Monika , nie przeczytałaś żadnego art. z podanych stron internetowych.Tam nikt nie poleca żadnych odżywek.Gdybyś była wstanie przeczytać to nie regowała byś tak gwałtownie. Może jesteś p. L. Żadne odżywki nie pomogą jak się niema dobrych i zdrowych gołębi.
Waldi Plus.
Ja niczym nie handluję , nie mieszkam w Lubaniu ani w okolicy. Ja nikogo nie krytykuję, jeżeli już to tylko czyjeś stanowisko lub pogląd. Nigdy nie poniżę sie do stwierdzenia że ktoś szczeka.Sposób w jaki piszecie dyskwalifikuje was jako partnerów do dyskusji. Uważam też, że 595 zł to dużo pieniędzy do wydania tym bardziej że jeszcze nikt nie dowiódł że jakiekolwiek dodatki (poza dopingiem)mają wpływ na rezultaty.
Coś mi się wydaje że Monika i Waldi to ta sma osoba być może nawet sam p. L, tak gwałtownie to tylko on reagował.
J
Data: 2004-02-19
Autor: xxx
O! Patrzcie! odezwała się samarytanka! A Ty co matka Teresa z Kalkuty jesteś? Bardzo ciekawe, że to z twojej wypowiedzi nie zionie zawiścią!
Jad z niej aż tryska, więc wcale nie jesteś lepsza od innych!
Data: 2004-02-19
Autor: Monika
Panowie jak czytam wasze wypowiedzi to z nich aż tryska nienawiścią,zazdrością,że ktoś ma wiedzę i sukces.
Ta sama choroba dopadła właścicieli portalu,którzy w niedzielę nic lepiej się niezachowali, jak wielu poniżej.
Tylko nie rozumię dlaczego tak długo artykuły pana L są proponowane do czytania.
Jeżeli to taki łajdak to najlepiej by było owe artykuły usunąć i pozostawić do czytania te paszkwile poniżej.
Przecież i tak tych panów poniżej nic innego nie interesuje,jak tylko komuś dokopać i ośmieszyć.
Sami nie potrawią nic ciekawego napisać tylko ujadanie i szczekanie.
Podają strony internetowe gdzie są odżywki ,ale jak ktoś ogłasza się u nas to won.
Panowie gdzie u was wszystkich logika?????????
Małe dziecko zaraz kapuje,gdzie diabeł pogrzebany.
Data: 2004-02-19
Autor: Waldi Plus
Panie Jerzy czy sprzedał pan swój eliksir dla gołębi na wystawie w Katowicach?
Z pana wypowiedzi poniżej dobinie wynika totalne fiasko ze sprzedaży.Jak ktoś tak ujadliwie szczeka jak to pan czyni poniżej,wynika dopbitnie,że konkurencja jest lepsza.
Pana syn na pańskim cudownym toniku i gołębiach w Oddziele Lubanie wcale nie jest orłem.
Panie Jerzy pan nawet nie potrawi krytykować,taką krytyką, napędza mu pan klijętelę.
Data: 2004-02-15
Autor: Waldi
FUBUŚ piszesz ze strasznymi błedami , nie na temat a co do tras to są - tylko Ci co przy władzy boją się tych km (chyba ze nie jesteś ze ŚLĄSKA)
Pozdrawiam
Data: 2004-02-15
Autor: Fubuś
Panie Piotsze nima nowej kategori ''e'' poniewasz nima odpowiednich tras .
Data: 2004-02-14
Autor: Jerzy
Dla zainteresowanych, jest jeszcze jedna strona bardzo interesująca;www.silvio-co.com.
Dużo art. prawie na każdy temat. Bez tajemnic i bez polecania paczek za jedyne 595 zł. które czynią cuda.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-09
Autor: Jerzy
Ta strona ma nastepujacy adres:www.Pigeonsport.net. Nastepnie trzeba wejsc na :fancies i tutaj jest duzo innych hodowcow i min. Ad Sch.Z jego glownej strony mozna wejsc na nastepna strone i tam jest chyba 40 art.
Jak bedzie mial Pan problemy to prosze jezscze raz napisac.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-09
Autor: Michal ( michal-ski@wp.pl)
Panie Jerzy!
Chętnie poczytam polecaną stronę tylko prosze o podanie pełnej jej nazwy.Pozdrawiam M.
Data: 2004-02-09
Autor: Jerzy
Panie Stanisławie.
Polemizować ze mną można tak długo jak przedstawia się własny pogląd a nie atakuje w stylu jaki robił to pan L. z Niemiec. Każdy ma prawo się mylić lub mieć inne zdanie, ale wycieczki osobiste nie powinny mieć miejsca w tym portalu.Polemizowałem nieco w rubryce porady po artykule na temat priobiotyków, to odniosłem wrażenie że niektórzy nie rozumieli tego co do nich pisałem bo odpowiadali nie na temat.Ja nie mam problemu jak ktoś się ze mną nie zgadza. Jeżeli przedstawi argumenty, to jest OK.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-09
Autor: Jerzy
Panie Stanisławie.
Polemizować ze mną można tak długo jak przedstawia się własny pogląd a nie atakuje w stylu jaki robił to pan L. z Niemiec. Każdy ma prawo się mylić lub mieć inne zdanie, ale wycieczki osobiste nie powinny mieć miejsca w tym portalu.Polemizowałem nieco w rubryce porady po artykule na temat priobiotyków, to odniosłem wrażenie że niektórzy nie rozumieli tego co do nich pisałem bo odpowiadali nie na temat.Ja nie mam problemu jak ktoś się ze mną nie zgadza. Jeżeli przedstawi argumenty, to jest OK.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-09
Autor: stach ( gwarex@o2.pl)
Panie Jerzy jestem hodowcą Śląskim ze starzem, ale w tym co Pan pisze przemawia doświadczenie, ja to rozumię bo doświadczyłem wielu spraw hodowlanych, proszę się nie zrażać niektórymi komentażami są one wynikiem poszukiwań tych kolegów, jednocześnie poddani obróbce reklamowej firm od cudownych specyfików, myślą że można dać to cudowne i będzie cudownie, każdy musi swoje zapłacić żeby zrozumieć, dopiero później zrozumie Pańskie wywody. W ubiegłym roku polemizowałem z naszym największym teoretykiem internetowym Panem Krzysztofem L. mieszkającym w niemczech, człowiek o dużej wiedzy teoretycznej, oczytany byłby dobrym dodatkiem do pańskiej wiedzy praktycznej, przestałem z nim polemizować gdyż polemiki którymi się posługiwał zaczęły odbiegać od realności. Mam nadzieję że z Panem jest inaczej czego życzę.
Data: 2004-02-07
Autor: Jerzy
Oczywiście że Ronidazol to nie jest droga do mistrzostwa. Był to tylko przykład. Oczywiście trzeba mieć dobra i zdrowe ptaki też prowadzić selekcję na odporność. Ale dosłownie wszyscy nawet najwięksi przeciwnicy leczenia utrzymują poziom trichoma. na niskim poziomie bo on otwiera drogę innym chorobom i na wiosne przeprowadzają kurację a także po zakończonym sezonie. AS uważa że lepiej latać zdrowym średniakiem niż super gołębiem w nie najlepszym zdrowiu. O innych obligatoryjnych szczepieniach nie piszę, to robią wszyscy.
Ksiązki nie napiszę, od tego są lepsi i na dobrą sprawę wszystko jest już dawno napisane. Wszystkie te nowe cudowne metody , herbatki odżywki to tylko metoda zarabiania pieniędzy na naiwnych i nie świadomych.
Nikt nie jest wstanie dowieść, że dodatkowe witaminy olejki i inne cudowne środki są drogą do sukcesu.Kupując te specyfiki tylko wydajemy pieniądze. Ale każdy ma swoje zdanie i prawo robienia tego co uważa za stosowne.
Pozdrawiam
J
Data: 2004-02-07
Autor: baltazar
Panie Jerzy ,cieszę sie ze pan tak poczciwie radzi hodowcom i zaznajamia nas z metodami lotowania za granicą.
Ale z jednym z panem sie nie zgodzę.
Mysli pan ze kuracja ronidazolem to droga do sukcesu.I załatwi mistrzostwo.
A gdzie szukanie gołebi dziedzicznie odpornych.Usuwanie słabowitych i wykazujacych niska odpornosc na niektóre choroby min.na żółty guzek.To jeden z czynnikow selekcji.
Moze i jest to dłuzsza droga do zdobywania dobrych wyników.Ale budujmy zdrowe stada bez obciazen dziedzicznych.Nie proponuje zaleczanie chorób ,tylko usuwanie gołebi chorych.
Data: 2004-02-07
Autor: Janusz Zarzyński
Panie Jerzy bez nazwiska!
Pytań nie mam.Mam natomiast prosbę:niech Pan napisze książkę.Koniecznie!
Data: 2004-02-07
Autor: Jerzy
Narażę sie i tym razem że odsyłam czytelników do literatury dostępnej na internecie ale w jęz. angielskim, co niekórzy uznali za prowokację , bo nie jest ten język powszechnie znany w środowisku hodowców.
Powołuję się tutaj na opinie jednego z najlepszych obecnie w tej dziedzinie, Ada Schaerleckena.W Belgii i Holandii nie przywiązuje się zbyt dużej wagi do rodowodu.Szczególnie w Belgii.
Nawet najlepsze gołębie maja czasami rodowody nie dokońca prawdziwe.Poprostu niektórzy hodowcy nie pisza rodowodów, a jak klient chce zapłacić więcej za gołębia z rodowodem, to muszą go napisać. Wg. niego duża część rodowodów wyglądała by zupełnie inaczej gdyby pisano je przy obrączkowaniu ptaka.
Jak czytam ogłoszenia w Dobrym locie o sprzedaży Jansenów, Hauben, Stihelbaut itp itp. to po poprostu brak mi słów. W Belgii Jansen to historia i nikt już tam nimi nie lata.Wg. AS. W Holandii ci którzy mają ptaki z 12,5% krwi Jansen to uważają , że mają czyste Janseny. Nikt w Polsce niema czystych Jansenów. Nawet bracia Czarni , wg ich strony internetowej to mają najlepsze Janseny w Polsce.Kuipera od którego sprowadzają gołębie nie mogłem znalężć na żadnej srtonie internetowej z wynikami lotów w Holandii.On sam na swojej stronie jako referencje podaje St. Czarnego.Panowie, są gołębie dobre lub mniej dobre i rodowody nie latają.Podstawa to zdrowie gołębie.Dlatego też ci którym nie udaje się w lotach chociaż sprowadzają dobre ptaki przeważnie mają golębie chore lub zły gołębnik. Chore to nie znaczy że zdychajace, ale z ukrytymi dolegliwościami.Ilu z was każdego roku przed parowaniem a następnie na 2/3 tyg przed lotami przeprowadza kurację RONIZADOL przeciwko trichomonas (żółty guzek ). To jest wg wszystkich znających się podstawa do osiągnięcia rezultatów, oczywiście mając nawet średni materiał.Ten guzek nie musi być widoczny , wystarczy aby bakterie były a gołębie po paru lotach nie latają. Wszystkie inne cudowne środki można sobie darować. Następnie Orni Special na drogi oddechowe co 2/3 tygodnie. W dobrze wentylowanym gołębniku nie zawsze jest to potrzebne.
Zdrowie to podstawa.
Jeszcze raz polecam stronę AS. tym którzy znają angielski,tam jest wszystko bez żadnych tajemnic, a inni mogą mi postawić pytania to postaram sie odpowiedziec.
J
Data: 2004-02-06
Autor: jas
przepraszam pomylka <>
Data: 2004-02-06
Autor: jas
Panowie o co ten cały krzyk , jeżeli kogoś stać na wyrzucenie takich pieniędzy na gołębie to o czym sie tu przejmowac. A jezeli chodzi o gołebie zakupione na wystawie to he nie mam do nich przekonania , nie wierze rownież że czołowy chodowca nie sprzeda lotnika po ktorych mozna wychować gołebie dobrze spisujace sie w lotach zaznaczam po ktorych pokolenie lata~!!!!!! . Panowie możemy kupowac golebie najlepsze jakie istnieja i je łączyc w pary ale nigdy nie mamy pewnosci ze cos z tego bedziemy mieli . A jezeli chodzi o to kupno to jakby to bylo takie proste to każdy z nas uwazam zaoszczedzil by troszke pieniedzy i kupił by sobie taka pare ( chowiac po nich stal by sie mistrzem!!!! ) . Uwazam ze my w polsce zabardzo uwiezylismy w te zachodnie rasy gołebi nie mówie sa to golebie szybkie ale slabo powrotne do domu przy ciezkich lotach he i ja musiałem takie golebie wprowadzic do chodowli ponieważ nasze golebie staly się zbyt wolne . Znam wielu chodowcow którzy nabyli i nabywaja takie gołebie , ale tworza one u nich legede , zas wyniki robia inne gołębie bez żadnego wielkiego pochodzenia . Powoli wystarcza , że gołąb
ma kawałek kartki he ze swym pochodzeniem i juz to wystarcza by dobrze na nim zarobic . Jeżeli chodzi o mnie to ja jestem zwolennikiem kupna gołębi , owszem ale
bez przesady najlepiej od chodowcow znajdujacych sie w naszym oddziele poniewaz kazdy oddział lata inne loty i niepowiedziane ze golebie z polski beda sie u nas spisywaly .mój <> kupna gołebi polega na tym ze gołebie kupuje od czołowych chodowcow poprzez wybranie sobie tego gołebia z całego stada czasem
bywa i tak ze wchodze do gołebnika i mowie ten hhe cena za takiego gołebia jest dosyć spora ale ja bynajmniej wiem ze tego gołębia sam sobie wybrałem nie zostało mi to narzucone z góry . pozdrawiam wszystkich chodowcow i życze owocnej pracy w sezonie (przepraszam za błedy)
Data: 2004-02-06
Autor: baltazar
Dobrze powiedziane .Bierzmy sie do roboty.
Data: 2004-02-06
Autor: egon
Panowie o co ten krzyk ,to jasne ze tych ktorzy handluja mozemy podzielic na uczciwych i nie ,rodowod golebia to tez nie wszystko .golebiowi potrzebny jest hodowca i jezeli ten warunek nie bedzie spelniony to nawet uczciwie sprzedane gołebie nic miernemu hodowcy nie przyniosa .Racji mi nie przyzna tylko mierny hodowca a szczegolnie taki ktory kupował juz u wszystkich mistrzow tego swiata a wine nieodniesinych sukcesow zrzuca na nieuczciwosc sprzedajacych.Ja sadze ze zle lotuja tylko ci ktorzy nie umieją lotowac a nie ci ktorzy nie maja materiału ,teraz juz kazdy z nas ma materiał .Rada z autopsji :mijac z daleka rad nieudolnych hodowcow ,newet tych ktorzy przed laty mieli sukcesy ich czas minal (widac to po listach)nie namawiam na broszury wiemy czyje, bo tam wyczerpujacych rad nie znajdziecie to kolejne wydane bez sensu pieniadze .Bo jezeli sie cos publikuje to musi to byc naprawde fachowe od a do z ,nie powyrywane watki przetłumaczone niekiedy nieudolnie .DO MISTRZOW po nauke ,słuchac i analizowac ,anlizowac i słuchac .Nie wspomne o zadawaniu pytan .Jezeli mistrz jest prawdziwy i kocha ten sport a nie trAktuje go tylko materialnie to zawsze dostaniesz jakies jajeczko ,poznego i wcale nie trzeba pieniedzy na super material .Osobiscie nie uwazam sie za mistrza i nauczyciela a w zyciu nie sprzedałem gołebia ,wiekszą radoscia od pieniedzy jest momet kiedy ktos przychodzi po rade albo jajeczko.Bo wtedy wiesz ze naszym swiatku jestes juz kims .Zycze wszystkim by przezyli ta chwile.
Data: 2004-02-06
Autor: tomek ( tomekwlodek@op.pl)
przyblakal sie do mnie golab IF 2003 QCP 40 chcialbym sie dowiedziec z jakiego panstwa pochodzi z gory dziekuje.pozdrawiam TOmek
Data: 2004-02-05
Autor: baltazar
Panie Krzysztofie nie jestem ani zawistny ani też zazdrosny w stosunku do hodowców.
Sport gołębiarski to bardzo trudna praca i wyzwanie dla inteligentnych ludzi.
To są moje wnioski po obejrzeniu wystawy.Jezeli ja dochodze do stoiska i ktos mi zaczyna rozmowę ze wszystkie wystawione ptaki na sprzedaz są wybitne ,to chyba cos nie tak.U pana W. kilka gołebi naprawde mi sie podobało.A jak nie odpowidała mi cena to pan W .powiedział ze nieszkodzi boi tak przyjadą po nie do domu.I nie sadze że pan W. nie sprzedaje młodych 2004.
Myślę ze sprzeda wszystko co się rusza w gołebniku tylko za odpowiednia cene.
Teraz sa takie czasy że na gołebiach mozna zarobic.A nawet trzeba.
W zasadzie chodzi o to ze lubie ludzi powaznych z ktorymi mozna porozmawiac.
Mam swoje wyobrazenie mistrza tego sportu ale niestety czesto sie zawodzę.HEHE.
Data: 2004-02-05
Autor: Krzysztof ( xxx)
Panowie czytajac Wasze posty
i komentarze mozna odczuc jedynie zazdrosc , zawisc i beznadzieje.
Odnosnie golebi sprzedawanych na wystawie przez renomowane i reklamowane golebniki krajowe jak i zagraniczne;
Co to sa za golebie???: w wiekszosci okolo 70% to leg golebi wyprowadzonch po sezonie lotowym po wlasnych lotnikach z totalnego
czy pelnego wdowienstwa, a jakie kazdy z nas tam umieszcza golebie odpowidzcie sobie sami.
Odnosnie niuczciwosci i oszustw
przy zakupie golebi od mistrzow:
Czy kupojac od mistrza "x" mlode kiedykolwiek sprzedal Wam nie swoje golebie nie z wlasnego golebnika???, gwarantuje,
ze na 100 przypadkow tylko w jednym tak sie stalo.Odnosnie
wymienionch ,Pan "W" nie przyjmuje zamowienia na mlode w 2004r
a jak zapewne zaobserwowaliscie, sprzedaje od kilku lat na wystawie z coraz to lepszym skutkiem.
Pan "K" podobnie .
Mysle ze w 60% przypadkow
jesliby los dal hodowcom legendarnom pare rozplodowom z "PIETEM" uznali
by te golebie za bezwartosciowe.
Wiec niestety nie bierzmy tego za ogolnik, wystarczy troszke zaufania , zyczliwosci i
zrozumienia a nasze hobby bedzie o wiele milsze i satysfakcjonujace z pozdrowieniem Dobry Lot.
Data: 2004-02-04
Autor: baltazar
Słuchaj panie ktos nie lubie polemizowac z kims kto nawet sie nie podpisuje.
Ale .
Albo nie umiesz czytac albo kiepsko u ciebie koncentracją.
Powtórzyłes to co powiedziałem.
Trzeba przerzucic kilkadziesiat gołebi zeby trafic na wystarczajace dobre.I nie wazne czy od mistzra z zachodu czy z Polski.
Pozatym genetyka nie raz dowiodła ze jest niezbadana i czesto od Zdziska ktory był najwyzej przodownikiem mozna trafic dobre ptaki ,ktore dadza wybitne potomstwo.
Pozatym pisałem o panu K.,ktory nie jest nikim szczególnym na zachodzie a poprostu Polakiem ktory kiedys tam wyjechał.A teraz w przypływie "dobrej woli "wraca zeby sprzedac rodakom gołebie.HEHEHE.
Wiec nie wodnikiem i nie zalewam panie X.
Data: 2004-02-04
Autor: ###
Wychowanie po czymś co nie było sprawdzane w loch od 2-5 pokoleń graniczy z cudem. A własnie o takich gołebiach jest nawiecej szumu. Gołąb dobry najcześciej byl lotowany w latch 60 ( Janssen) a iluż ma ich potomstwo. A jakże sie tym szczyci.
Data: 2004-02-04
Autor: ktoś.
A Ty baltazar jak zwykle zalewasz! Co to za gadka czy wspaniały hodowca musi promować swoje stado? Oczywiście, że tak, pooglądaj gazetki a zobaczysz że nawet mistrzowie z Niemiec, Belgii i Holandii umieszczają swoje reklamy, które są kolorowe i wielkie jak cała gazetka, czy to nie jest promocja? Dzisiaj jeśli nawet masz super towar musisz go odpowiednio zareklamować!
Co do zakupu materiału to możesz być pewny, że kupisz lepszy materiał od faceta który robi 5-7 pierwszych konkursów w sezonie na kilka tysięcy wkladanych gołębi niż od Zdzicha który dwadzieścia lat hoduje i dwa razy zdobył 2-go przodownika!
Wypisywanie bzdur, że ktoś tam kupił od tego a tego jakiegoś asa i nic po nim nie ,,chodzi'' to kretynizm. panowie żeby trafić na jednego dobrego asa w rozpłodzie trzeba od mistrza kupić 20-30 ptaków- wtedy jest szansa, że coś się po tym pokaże! Ale kogo u nas stać na zakup 30 ptaków z najwyższej półki? Lepiej kupić jednego późnego zdechlika i tworzyć wyimaginowane historie.
Panowie tylko my Polacy mamy mentalność na szukanie frajerów! Na zachodzie nikt nie wciśnie nam na siłę żadnej popeliny! Tam mistrzowie dbają o reputację, jest ważne dla nich to co o nich mówią ich klijenci i jak oni lecą, to jest ich biznes! a szukanie naiwniaków to interes na krótką metę!
Nikt nie wmówi mi, że facet który ma na zachodzie wspaniałe wyniki i swoim nazwiskiem firmuje jakieś ptaki firmuje badziewie!
Oni się tego wystrzegają, tylko u nas pełno jest szfindli i krętactw! Jeśli wszystkich będziemy mierzyli swoją miarą może zdarzyć się tak, że na naszą wystawę będą przyjeżdzali tylko nasi krajowi ,,biznesmeni''!
Zróbmy prosty eksperyment: niech każdy w swoim oddziale zapyta pierwszych 10 hodowców skąd wywodzą się ich ptaki? Zaręczam, że przynajmniej 60-70 % ma swoje korzenie na zachodzie.
Natomiast ci, którzy kupują koło bramy wymientolone gołębie z lichych klatek, bo mają obrączkę DV sami proszą się by zrobić z nich frajerów!
Data: 2004-02-03
Autor: mghjfj
sami oszusci byli natej wystawie
Data: 2004-02-02
Autor: baltazar
Witam
Zgadzam sie z panem Zarzyńskim ,nie wszystkie impotrowane gołebie są złe.Ale niestety takie miejsce,skupisko hodowców przyciąga naciągaczy.Obserwowałem wnikliwie wielkich tego sportu którzy wydali mi sie zwykłymi handlarzami.Nie bede pisał nazwisk,ale to przykre.Stoiska z losami dla naiwnych.A moze ktos wylosuje odpady?Oczywiscie seria limitowana za kąkretne pieniadze.Pan W. miał prawie wszystkie gołebie po synie Romario.I nie było konca opowiesci jaki ten Romario wspaniały. Czy wybitny hodowca musi promowac swoje stado?
Chyba nie.
Pan K .pzryjechał do swoich braci zza granicy zachodniej.
Wspaniały Samarytanin wystawił tyle gołąbków do sprzedazy.Przeciez chce poprawic materuiał rozpłodowy swoich rodaków.
Tylko jesli czytam ze w 2002 zrobił wynik w niemczech mając tylko kilkanascie wdowców a na wystawę przywozi na sprzedaz grubo ponad setke gołebie to jakie ma on gołebniki rozpłodowe?
Panowie kupowanie dobrego gołebie to ogromne szczęscie.
Wsrod wszystkich asów i ich potomków tylko nikła częsc to gołebie rozpłodowe.I nie mówię o takich gołebiach rozpłodowych po których młode robia loty a na lotach własciwych jako dorosłe ,bez drastycznych błedów hodowcy wytrzymają dwie niedziele.
I nie ważne czy ten gołab ma takie czy siakie pochodzenie.Nie wszytskie gołebie dziedziczą wspaniałe cechy.I nie wszystkie je przekazują.Trzeba przerzucic mnóstwo gołebie żeby trafic na jednego ,dwa wybitne w rozpłodzie i nie wiem czy tak naprawde rodowód w tym pomoże.Rodowód panowie jest po to żeby sie dowiedziec w jakim pokrewienstwie jest wychowany dany gołab.Jest to pomocne przy łaczeniu gołąbków w pary.A nie po to by sie zachwycac .
Data: 2004-02-01
Autor: Janusz Zarzyński
Panie Gienek
Przyczyną Pańskiej frustracji jest-mówiąc delikatnie-naiwność. Naciągaczy wszelkiego autoramentu z jednej ,a naiwniaków z drugiej strony nie brakuje.
Kupowany materiał hodowlany należy poddać wnikliwej analizie: same gołębie,ich dokumentację i żródło zakupu.
Nie jest przecież tak,jak wynikałoby z niektórych komentarzy tu publikowanych,że wszystkie proponowane do sprzedaży importowane gołębie są do niczego,a wszyscy sprzedający są oszustami.To jakaś psychoza.
Jest niezaprzeczalnym faktem,że cała czołówka polskich hodowców w mniejszym czy większym stopniu bazuje na gołębiach importowanych.Umiejętne łączenie posiadanego materiału z nabytymi ptakami poparte wiedzą hodowlaną dało satysfakcję niejednemu naszemu koledze związkowemu.
W rozmaitych publikacjach i niezliczonych dyskusjach próbuje określać się procentowy wkład poszczególnych elementów(hodowca,gołębie,gołębnik,medody lotowania i żywienia) w sukces sportowy.Ja uważam,że powodzeni w 95% zależy od hodowcy,ponieważ dobry.świadomy hodowca dokona zakupu odpowiedniego materiału rozpłodowego,będzie dbał o zdrowie i kondycję swojego stada,sprawi,że gołębnik-choćby skromny-będzie funkcjonalny i przyjazny gołębiom.Pozostałe 5%,to przysłowiowy łut szczęścia.Tak jak we wszystkim w życiu.
Gienkowi i wszystkim polskim hodowcom życzę sukcesów
-Janusz Zarzyński
Data: 2004-02-01
Autor: Jozef.O . ( Brak)
Ggienek nie zalamoj sie daj im szanse i wtedy zobaczysz czy to cos waste.
Data: 2004-02-01
Autor: Gienek
Ja też zostałem naciągnięty na Dv niby po Jansenach.Dziś wstyd sie przyznć żę kupiłęm dziadostwo.
Data: 2004-01-31
Autor: przyjaciel ( stanislaw-49@gazeta.pl)
panie Krolikowski eie obrażaj sie pan bo nie ma pan racji. A z tym ogłoszeniem o sprzedarzy też pan nie przesadzaj .Sa lepsi hodowcy i nigdy nie ogłaszali się a gołębie trudno u nich kupić tyle mają zamówień. Weż pan tą nadwyżkę i zjedz je pan
Data: 2004-01-31
Autor: .
Przecież Ci co sie znają na gołebiach nie kupią takich "odpadów" a głupich mi nie jest żal.
.
Data: 2004-01-30
Autor: Zbigniew Królikowski ( krolikowski1@op.pl)
Kolego jak masz odwage to się podpisz.Moje logo jest powyżej.Nie powisz mi chyba że facet handlujący przy kasach nie zbił kokosów na zachdnich odpadkach.Mądrego nie obraziłem,chyba każdy się ze mnę zgodzi.Tramwajem nie jeżdże bo za bardzo kołysze,wybacz.Mam kilkanaście rodowodów,ale gołębie po nich latają sobie po świecie i nie chcą wracać.W ogłoszeniu jest mój nr. proszę zadzwonić.
Data: 2004-01-29
Autor: Głupi
Widac że kolega Zbigniew ( piszący poniżej) ma doświadczenie z takimi tranzakcjami jak fałszowanie rodowodów.
Mi nawet na myśl nie przyszlo, że takie sprawy moga miec miejsce.
A fakt miejsca na parkingu były zajęte. Nie rozumie po co miejscowi przyjechali autami jak mieli do tego tramwaje i autobusy miejskie.
Może nie głupi ? jednak !!!
Data: 2004-01-27
Autor: Zbigniew Królikowski ( krolikowski1@op.pl)
Bardzo żle zoorganizowane miejsca parkingowe.Byłem rozczarowany gdy zamknięto przedemną bramę wjazdową.Jako miejscowy skierowałem się na stacje paliw,ale współczuje przyjezdnym szczególnie autobusami.Nie brakło naciągaczy,sprzeda się wszystko co ma niemiecką,belgijską lub holenderską obrączkę.Do tego jeszcze podrobiony rodowód i jest komplet za 150zł.Głupich nie brakuje,życzę mistrzowskich sukcesów.
Data: 2004-01-26
Autor: Arek ( arex9@op.pl)
Wystawa i po wystawie
Data: 2004-01-24
Autor: mariusz376
na 100% będe
Data: 2004-01-23
Autor: PiotrP_0107
Już czas sie brac na to spotkanie.
Spotkanie czatowników jest o 12,00 przy boksie nr 1008 ( Robert i Matias Klement ).
Proponuje 3 razy się spotykać:
- 10,00 dla tych co przyjechali wcześniej
- 12.00 dla tych co muszą wcześniej wyjechać,
- 14.00 dla tych co mogą dłużej przebywać.
Data: 2004-01-13
Autor: umiejący czytać
Kolego przeczytaj dokładnie a napewno wyczytasz adres gdzie ta wystawa jest.
Podpowiem tylko, że w jednym z pierwszych zdań tego komunikatu. Powodzenia
Data: 2004-01-12
Autor: krzysek ( krzysek22@tlen.pl)
A gdze dokladnie jest ta wystawa w katowicach.moze adres?
Data: 2004-01-08
Autor: PiotrP_0107 ( piotrp_0107@op.pl)
Niezapomnijcie o spotkaniu w sobotę !!
Więcej podane jest w forum portalu dobrylot.pl .
PiotrP
Data: 2003-12-25
Autor: michal.p1 ( michal.p1@wp.pl)
na każdej wystawie ogólnopolskiej można kupić gołębie,liczba sprzedających z roku na rok się powiększa,można kupić gołębie od hodowców polskich jak i zagranicznych.ceny od kilkudziesięciu złotych do kilkuset
Data: 2003-12-09
Autor: PAWEŁ KLOZA ( Paweł@mikrosoft.com)
Zarząd odz. PIEKARY ŚL 1 zaprasza na odziałową WYSYAWE GOŁĘBI POCZTOWYCH , która odbędzie się dnia 13.12.2003w godz. 9.oo do 21.oo i dnia 14 .12. 2003 w godz. od 9.oo do godz.17.00 w DOMU KULTURY w KOZŁOWEJ GÓRZE . SERDECZNIE ZAPRASZAMY.
Data: 2003-11-29
Autor: PiotrP_0107
Dlaczego nie ma nowej kategorii E , która bedzie na następnej Olimpiadzie ?
Jak ktoś zna odpowiedź to prosze o nia .
PiotrP_0107
|