LOGIN: HASLO:








Stanisław Górski - produkty i usługi dla branży gołębiarskiej


Autor Tresc postu     SORTUJ: Malejco ↓ - Rosnco ↑
nody
IP:87.205.93.167

2009-12-13 09:56:03
Chwila prawdy
Panowie mistrzowie Wlasota,Hodowca 258 i inni.Ile macie rozpłodowców co wam dawają dobre lotniki.Czy to jest 1 rozpł. 2 lub więcej i ile czasu dajecie nowemu wprowadzonemu gołębiowi 1 rok 2 lata czy 1 samica 2 lub wicej.Jakie są wasze zasady w rozplodzie.

nody
IP:87.205.93.167

2009-12-13 10:00:13

Czekam na pomocne wypowiedzi.

wlasota
IP:77.112.199.40

2009-12-13 22:53:43
...prosze bardzo...
...na wolierze mam 17 fachów(cel) Pary zarodowe są dwie...reszta aspiruje... Żeby było jasne...za parę zarodową uważam taką, która na przestrzeni paru lat wydała kilka wybitnych gołębi, które klasę pokazały nie tylko na moim gołębniku...

Darek0210
IP:79.187.200.226

2009-12-14 09:29:39

Władek, czy to znaczy iz pary, te 2 zarodowe sa przez cały okres razem, jeżeli tak, to czy ich potomstwo z każdego nastepnego roku, charakteryzuje się takim samym wysokim poziomem lotowym,

wlasota
IP:77.112.199.40

2009-12-14 09:59:21

Tak jest, pary są razem od 2003 roku. Nie zauważyłem żadnego spadku dzielności lotowej potomstwa, ale niestety kondycja jednej z samic (jest z 2001 roku) spada...będę więc musiał poszukać innego połączenia. Ale to dopiero za rok...Jest kilka gołębi, w odniesieniu do których nie mam żadnych wątpliwości, że mają kwalifikacje zarodowe, jednak nadal poszukuję optymalnych połączeń...

flower101
IP:83.9.163.209

2009-12-14 10:35:32
Władysławie
Jeżeli możesz to rozwiń bardziej stwierdzenie "Jest kilka gołębi, w odniesieniu do których nie mam żadnych wątpliwości, że mają kwalifikacje zarodowe, jednak nadal poszukuję optymalnych połączeń... " A jak u Ciebie spisuje się bezpośrednie potomstwo po najlepszych lotnikach ?

wlasota
IP:77.112.199.40

2009-12-14 11:02:42
Flower...
..to wszystko nie jest takie proste do opisania... Po lotnikach, przy metodzie "suchego wdowieństwa' siłą rzeczy trudno jest coś wyhodować... Ale jeden z moich "pewniaków" (z tych dwóch par) zanim został wycofany, był znakomitym lotnikiem, zdobył wiele czołowych konkursów w tym pierwszy z lotu okręgowego w konkurencji ponad 20.000 gołębi. Na wolierze jest jeszcze jego ojciec, gniazdowy brat, półbracia i kilka sióstr i córek... Druga para nigdy nie widziała kosza... Połączenie jest łutem szczęścia...na zasadzie jak to kiedyś opisałem "glas na glas, wyjdzie as". Samiczka jest wnuczką ... Stop....nie chciałbym się chwalić, bo nie szukam zbytu...Nieproszonych nocnych gości, też mi nie potrzeba.

flower101
IP:83.9.163.209

2009-12-14 12:06:32

Moje doświadczenia hodowlane są dużo skromniejsze od Twoich - bo kilkunastoletnie i niestety jeszcze nie trafiłem na taką parę rozpłodową , która wydawałaby przez kilka lat b. dobre potomstwo . Nie powiem - miałem czy mam pojedyńcze gołębie ( tak na marginesie m.in. od czołowego hodowcy z Twojego okręgu) które dobrze przekazywały czy przekazują cechy powrotnolotowe na potomstwo , ale pozostawione w tych samych połączeniach na następne lata już tego nie potwierdzały . Dlatego co roku zmieniam prawie wszystkie pary. I jest prawdą ,że trzeba mieć szczęście przy parowaniu i na pewno lepiej mieszać w miodzie niż w gó...e. Ktoś kiedyś powiedział , że lotowanie jest srebrem a hodowla złotem i chyba jest w tym stwierdzeniu dużo prawdy.

wlasota
IP:77.112.199.40

2009-12-14 12:11:16
Flower...
Jeśli chcesz pogadać to napisz na maila..

flower101
IP:83.9.163.209

2009-12-14 12:37:00
Władysławie
Dzięki , przy najbliższej sposobności chętnie skorzystam .

plecak
IP:83.20.239.191

2009-12-14 19:00:37

kolego wlasota to jesteś w czepku urodzony bo po moich asach to nigdy nie latało jego potomstwo lepiej od niego dopiero, wnuki lub prawnuki.

wlasota
IP:77.112.194.36

2009-12-14 21:22:17
Plecak
...tak jest pewnie dlatego, że zanim zorientujemy się, że nasz lotnik jest dobry w rozpłodzie, to już go nie ma...albo przeznaczamy go na gołębnik zarodowy jak jest wrakiem... Ja dość szybko zorientowałem się z czym a raczej z KIM mam do czynienia. Rok później wycofałem z lotów także jego gniazdowego brata...też doskonałego lotnika(za dwulatka 9/9 w tym pięć razy pierwszy na gołębniku) On także płodzi dobre gołębie, ale wciąż myślę, że nie trafiłem mu optymalnej partnerki... Co do szczęścia, to jest bardzo potrzebne, zwłaszcza przy doborze par... Chciałbym mieć takie szczęście w życiu, jak przy skompletowaniu tych dwu par...

fall450
IP:95.160.150.118

2009-12-15 19:44:02

Zgadzam sie z kol.wlasota iz trza miec to szczęscie tarfić na parę lub czasem styka 1 osobnik który moze byc ojcem hodowli,wcale wówczas nie musimy miec pełnej woliery golebi na probe.

wlasota
IP:77.115.233.226

2009-12-15 20:38:01
Kolego Romanie...
...gdybym miał taki...rentgen...którym mógłbym prześwietlić geny moich gołębi, to napewno nie trzymałbym na wolierze 17 par...no chyba, że jako mamki.

fall450
IP:95.160.150.118

2009-12-15 21:42:11

Mysle podobnie w tej mierze wiec mam tylko-aż 4-ry pary w rozpłodzie.

wlasota
IP:77.115.233.226

2009-12-15 21:48:18
Gratuluję...
...to by wskazywało, że jednak jakaś namiastka...rentgena jest.

piotr21s
IP:88.199.28.187

2009-12-15 21:50:16

Dla mnie gołębnik rozpłodowy to podstawa i fundament w dalszej hodowli ,więc mam 12 par

fall450
IP:95.160.150.118

2009-12-16 13:41:29

Jeden z moich znajomych powiada "jedni patrzą drudzy widzą"uważam to za mądre słowa.

MARIUSZ0289
IP:95.49.38.64

2009-12-16 14:12:46

??




[Powrt ARCHIWUM]


REJESTRACJA




| Zasady współpracy | Reklama | Regulamin | Kontakt |

Wszelkie prawa dotyczące kopiowania i rozprowadzania materiałów zawartych w serwisie DOBRYLOT.pl bez zgody właściciela ZABRONIONE
COPYRIGHT 2004-2012 © DobryLot.pl
Projekt i wykonanie: www.4PROJEKT.pl