LOGIN: HASLO:








Stanisław Górski - produkty i usługi dla branży gołębiarskiej


Komentarze
Komentarze do artykuu (17)

................................................................................................................................


Data: 2003-11-14
Autor: Patryk (DJ_Patryk18@wp.pl)

Panie LUbicz ten adamalos czy cos podobnego to pan wiec prosze nie przepraszac samego siebie na tej stronie pana lekarstwa sa widac malo skuteczne i zielnik tez i nie nabijaj w butelke ludzi i nie sprzedawaj im jakis karteczek za wygurowane sumy za ktore mozna KUpic dobra ksiazke HOdowca GOlebi Pocztowych nppppp!!!!!! i wiecej sie dowiedziec nawet o leczeniu KOledzy On probuje was poprostu oszukac i zdziera $$$$$ za jakies GOwno ciesze sie ze mozna dodoawac tu swoje KOmentarze

Data: 2003-02-24
Autor: Adam (adamolsz@go2.pl)

Szanowny Panie Christoph Lubuch (Dartadian Waleczny)
Na samym wstępie chciałbym przeprosić Pana zbyt ogólną i nie dogłębną ocenę broszury ZIELNIK HODOWCY. Mimo wszystko przedstawione w nim porady są bardzo cenne i fachowe lecz nieprecyzyjne a cena tej broszury (23,00 zł + 8.00 zł porto) i 17 kartek z kserowanych czarno- białych z czym nie mogę się pogodzić jest zbyt wygórowana. Za tę kwotę można nabyć z dziedziny hodowli gołębi książki -nie broszury - o to po 200 stron i więcej każda w oprawie sztywnej i kolorowej szacie graficznej . Pisząc tę broszurę nie korzystał Pan z porad specjalistów z poligrafii. Jeśli ta broszura miała być udostępniana i sprzedawana zainteresowanym, to należało po jej napisaniu poprosić o korektę i pomoc osoby znającej się na tym. A w ogóle się, jeśli się Pan podjął napisania (za to należą się słowa uznania i podziękowania - nie należy się obrażać na krytykę) i wydania takiej broszury, to należałoby kilkakrotnie ją przeczytać, sprawdzić dane i następnie przekazać ją do przepisania fachowo doświadczonej osobie. Dla przykładu:
Poszczególne rozdziały są nie oddzielone od pozostałych . Strony zaś są mało przejrzyste, brak odstępów między wierszami. Przepisy herbat są w tłoczone w opisy ziół i dla czytelnika są mało czytelne.
Kierowanie mnie do okulisty sugerowane przez Pana jest w tym przypadku zbyteczne i niestosowne. Nie jestem głupi, żeby zrozumieć Pana artykuły i broszury.

Wiele producentów krajowych i zagranicznych na opakowaniach i załączonych ulotkach dla. dla herbaty podaje dokładne ilości ziół w 100 gramach lub procentowy ich udział.
A Pan podaje w/w broszurze taką informację:
„Zmieszać 50 gram tasznika, ziela rzepiku oraz 25 gram ziela krwawnika, ziela drapacza lekarskiego, ziela pięciornika gąsiego, kwiatków rumianku i liści orzecha włoskiego” Czytelnik tym przypadku jest zdezorientowany, nie wie jak ma to odczytywać czy w tych 50 gramach ma być zmieszany tasznik i ziele rzepiku, jeśli tak to w jakiej ilości ????
Podobnie czy w 25 gramach mieszczą się ziele krwawnika, ziela drapacza lekarskiego, ziela pięciornika gąsiego, kwiatków rumianku i liści orzecha włoskiego???

W tym miejscu zapomniał Pan o podstawowych arytmetycznych zasadach , SKŁAD MIESZANKI ZIÓŁ NIE RÓWNA SIĘ WARTOŚCI 100 gram ,czy 100%.

I dlatego NIEZBĘDNA JEST KOREKTA i przesłanie NIEZWŁOCZNIE tym wszystkim hodowcom ,którzy nabyli od Pana za opłatą siedemnastokartkową broszurę „Zielnik Hodowcy” dokładnego składu mieszanek.


Data: 2003-02-20
Autor: Adam (adamols@go2.pl)

PRZESTRZEGAM wszystkich hodowców gołębi przed zakupem świetnej „broszury”pt. ZIELNIK HODOWCY autora i wydawcy Pana Lubicha. Skorzystałem z oferty i zamówiłem za zaliczeniem pocztowym broszurę (c.j. 23,00 zł + 8,00 zł porto). Po rozpakowaniu przesyłki okazało się, że to nie broszura, lecz 17 kartek czarno białych skserowanych o nie najlepszej jakości i czytelności. Strony tej świetnej broszury spięte są 3-ma zszywkami . Podawane w niej składniki ziół do samodzielnego sporządzania herbat, w większości bez dokładnych proporcji. Zostałem nabity „ w butelkę” przez wydawcę Pana Lubicha.

Data: 2003-02-04
Autor: Brysiu

Pan Lubitch zawsze pisze że informacja kosztuje a tu się dowiaduję że na wystawie w Dortmundzie uzyskał wiele informacji od dwóch hodowców niemieckich. Jak za darmo to pewnie te informacje nie są wiele ważne ? A jak zapłacił to czy może podać ile?

Data: 2003-01-27
Autor: STAN05 (sa.)

Drogi Psychologu ,dlaczego chcesz odwiesc pisanie artykulow przez p.Lubitcha?Przeciez nie kazdy musi je czytac, ale kazdy moze miec swoje zdanie na ten temat.Chetnie czytam Jego artykuly i jesli mi sie cos nie podoba to pisze i uwierz kolego jest tam duzo ciekawostek o ktorych nie wiedzialem i mysle , ze TY tez nie wszystko wiesz(bez urazy) bo zastanow sie, jesli nikt nie bedzie nic pisal lub komentowal to portal zginie .Ja nic nie kupilem od kol.Lubitcha i mysle ,ze nie kupie ale zawsze chetnie przeczytam Jego artykuly.

Pozdrawiam

......Dobry Lot....

Ps.Panie Lubitch nadal czekamy na pana odpowiedz na temat wspolnego czatu z panem. Poparlem kolege w tym temacie, ale od Pana nie uzyskalem slowa Tak lub Nie ,zatem bardzo prosze nie zapominac o kolegach w Polsce i przyjąc nasze zaproszenie na Czat Room

Pozdrawiam : Stanislaw W.

(Stan05)


Data: 2003-01-26
Autor: Psycholog. (na uczelni)

Moi drodzy czytam wasze smutne wypociny chcecie go ośmieszyć,a wychodzi na to.że waszą krytyką napędzacie mu sprzedaż.On wami sprytnie manipuluje jak dziećmi, wykorzystując waszą nieumiejętną krytykę do polepszenia sukcesu.U nas się sprawdziło powiedzenie co jest zażarcie krytykowane należy kupić - i on to po mistrzowsku wykorzystał, sprytnie dolewając olej do ognia.Moi drodzy chcecie mu dokopać, to olewajcie każdy jego nowy artykuł,gdy nie będzie żadnego komentarza,wyjdzie na to ,że spadło całkowicie zainteresowanie i sam przestanie pisać na tej stronie.

Data: 2003-01-24
Autor: Marek (marek0264@op.pl)

"Loty wygrywa się zimą"
Muszę przyznac iż artykół jest ciekawy tzn pokrywa sie z tym co ostatnio się dowiedziałem od czolowego hodowcy niemiec. Kto zimę prześpi może spać nadal - to okres oczyszczania - odbudowywania deficytów i poprawiania kondycji - kto karmi ubogo to niedość że nie poprawia kondycji gołębia i powstałych deficytów w poprzednim sezonie to jeszcze go pogłębia. Ja nie karmię zbyt bogata mieszanką - bo zaledwie zawiera 20-30% mieszanki rozpłodowej - reszta to jęczmień i pszenica, podczas mrozów wzmacniam ją kukurydzą - może to nie jest najlepsza mieszanka, ale zato znacznie ją wzbogacam. Karma jest wzbogacana co 2 dni innymi dodatkami jak drożdźe płynne z ziołami, drożdże sypkie,minerały , mleko w proszku, olejek czosnkowy,kreatyna. Do wody dostają witB, vitacombex, aminotonic, vitoplus, naturalinę, glukozę oraz herbatę. Tak prowadzone gołębie nie zatłuszczaja się nadmiarem karmy bo witaja mnie "z podniesionymi skrzydłami" a dzięki różnorodności dodatków sa w dobrej formie i przy nawet bardzo niskich temperaturach nie są pokurczone i nastroszone - życzę sukcesów karmiącym jęczmieniem i wodą



Data: 2003-01-24
Autor: stanisław mogilany (gwarex@o2.pl)

Szanowni Koledzy!
Jak widzicie nie ukrywam się pod pseudonimami - podajcie swoje dane od razu będzie wiadomo co i jak.
Jeżeli chodzi o Dartaniana Walecznego to jest Pan Krzysztof, tylko podpisuje swoje broszurki takim pseudonimem bo jak widać nie ma zgody autorskiej na publikację. Agresywność Pana Krzysztofa na wszystko co jest inne, jest godne ubolewania, gdyż po rzeczowych artykułach w poradach, następuje obrona swojej „ pracy „ w komentarzach, gdzie nie widać tej logiki , dlatego pod koniec każdej konfrontacji polega.
Z jednej strony to może i dobrze bo w portalu nic by się nie działo a tak mamy zabawę. Chciałbym się odnieść się w paru słowach do ostatniego artykułu nic nowego nie usłyszeliśmy tylko ogólniki, mam nadzieję że bak się nie wyczerpał i będą tematy do dyskusji. Z drugiej strony po ostatnim nokaucie, widać zachowuje Pan już powściągliwość w szczegółach.
Życzę Panu powodzenia
S Mogilany


Data: 2003-01-23
Autor: sbos (-)

Człowieku, zdecyduj się raz mówisz że występujesz na chacie pod wieloma postaciami (dobrze że nie w trzech postaciach) a raz, że zrezygnowałeś z uczestnictwa bo obawiasz się wulgaryzmów.
A może obawiasz się rozmowy z hodowcami i ujawnienia swego braku znajomości tematu?
Ostatni twój komentarz daje wiele do myślenia. Widocznie dręczę cię jakieś paranoje prześladowcze skoro sądzisz że każdy dybie na twoje dobre imię. A najprostsze pytanie typu: proszę podać swoje osiągnięcia wprawiają cię w furię i chamskie ataki.
Nie chcę się też wypowiadać na temat komentarzy jakie zamieściłeś pod adresem Pana Stanisława – są po prostu poniżej krytyki. To Tyle
Pozdrawiam prawdziwych fanów tego sportu.



Data: 2003-01-23
Autor: P.hodowca

Panowie.Z góry przepraszam, jeżeli któregoś urażę, ale wydaje mi się, że ten portal ma służyć czemuś innemu niż to, nad czym polemizujecie(żeby nie powiedzieć czegoś w inny, bardziej wulgarny sposób).Traktujecie ten dział portalu jako ring czy pole walki.Ja rozumiem, że po przeczytaniu każdego arykułu każdemu coś się nasuwa i chciałby podzielić się swoimi wrażeniami, ale żeby to robić w taki sposób. Wybaczcie. Jeżeli mogę się odnieść do tego nad czym tak dyskutujecie, to przypatrując się temu tak całkiem z ubocza muszę stwierdzić, że kultura osobista nie zawsze idzie w parze z tokiem myślenia.
Przeczytałem już kilka artykułów Kol.Christopha, facet ma dużo racji, nie wspomnę o tym, że lubi to czym się zajmuje.Jeżeli udziela wam porad, to przecież wiadomo, że nie jest Bogiem i też czasem ma prawo się mylić. Sam twierdzę, że kilka porad sam stosowałem już wcześniej, niektóre poddaję własnej analizie, niektóre natomiast mnie intrygują (być może dlatego, że hoduje gołębie ozdobne).Jedno co mogę stwierdzić - artykuły są dosyć ciekawe. Sam wiem z doświadczenia i kontaktów z innymi hodowcami zarówno w kraju jak i za granicą, że wielu hodowców ma wiele swoich metod zarówno tych starych(tradycyjnych) i nowoczesnych na poprawienie samopoczucia i kondycji swoich podopiecznych i nie polega to wcale na faszerowaniu gołębi przeróżnymi specyfikami.Owszem kiedy trzeba - sprawa prosta. Niekiedy nie da się inaczej. Głaskanie nie pomoże. Jednak tak na marginesie mówiąc: siła drzemie w naturze.Trzeba ją tylko umiejętnie wykorzystywać.
Wracając do waszych tematów Panowie, czytać może każdy, udzielać komentarzy,opinii chyba też.Co jednak się tyczy oskarżania kogoś o naciąganie, wrócę do słowa "kultura". Myślę,że Kol. Christopch nikomu niczego nie wpycha na siłę , w domu też was nie nachodzi. Kupujecie bo chcecie, a czy działa ?. Może nie , a może nie umie ktoś tego stosować? Weźcie jeszcze pod uwagę to, że niektóre leki produkowane w innych krajach, testowane były na innych chociażby szczepach bakterii, u nas może ich nie ma lub jest to ta sama bakteria ale inny szczep i już tego leku sie nie "boi ". Tak właśnie, w taki laicki sposób można to bardzo schematycznie wytłumaczyć. Może i są leki polecane przez K.Christopha, które nie działają. Jednak każdy posiadający "sprawny" umysł powinien pomyśleć nad tym, czy go podać swoim podopiecznym czy też nie. To nie jest schemat typu "Pan każe, sługa musi". Ja zauważyłem słowo "polecam", a to nie oznacza kupiłeś llub musisz kupić. Także rozum i własna logika trochę to narzedzia, którymi w pierwszej kolejności powinniśmy sie posługiwać. Przykro , jeżeli ktoś tego jeszcze nie wie. Radzę skorzystać, bo jak ktoś kiedyś powiedział :
" nieużywany narząd zanika, bądz się nie rozwija dalej." Analizując niektóre stwierdzenia i głupie komentarze, myśle, że ten ktoś po prostu miał rację.


Data: 2003-01-23
Autor: ciekawski??????????

Witam!!
Zacznę w ten sposób: HA HA HA!! Pan ma chyba jakieś urojenia prześladowcze!!!! Od razu zakłada Pan, że jestem „Pana prześladowcą”. Według mnie Pan się kompromituje swoimi wypowiedziami i na dodatek albo Pan dokładnie czytać nie umie albo był PAN A JAKIMŚ INNYM NIEROZPOZNAWALNYM DLA MNIE STANIE „KACA”! Teraz nabieram wątpliwości czy Pan w ogóle dobrze tłumaczy tę „literaturę niemiecką, z której Pan zaczerpuje swoją wiedzę?” Gdzie Pan widzi w moim komentarzu słowo „starszy” w określeniu egona? Egona poznałem na chat room bo był kilka razy i miałem okazję zapoznać się z jego zdaniem na Pana temat, ale mniejsza o to, nigdy więcej nie rozmawiałem z nim. A co do polskich liter to wiem co piszę, emaile wysłane przeze mnie do Holandii były nie raz mylnie odczytywalne przez odbiorcę przez polskie litery, więc zalecił mi pisanie bez polskich liter więc tak robię zawsze jak do niego piszę! Pewnie! - sprzedaję wideo! ... mam magnetowid w domu marki Philips i jest już stary! Chętnie sprzedam go Panu jak Pan chce! ...ale w sumie nie mam nawet zamiaru go sprzedać bo jeszcze działa – więc oferta nieaktualna!
Kończę bo coraz bardziej „kompromituje się Pan w moich oczach”. Co do chat to Panu pisałem jak jest, więcej zapraszał nie będę. Z tego co rozmawiam z hodowcami z Portalu to „już Pan wiele stracił w oczach niektórych”, przynajmniej u tych co ze mną rozmawiali! Pana wypowiedzi, a w szczególności ostatni komentarz zakrawa mi poważnie na objawy „paranoi prześladowczej”!
Mimo wszystko Serdecznie Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do „normalnego stanu zdrowia psychicznego”.


Data: 2003-01-23
Autor: dartanian waleczny (christoph)

Panie Ciekawski mnie się wydaje,że Ty całej prawdy nie mówisz,chcesz mi dokopać,ale w inny sposób.Jeżeli posiadasz nazwiska hodowców ,których oszukałem to nie rozumię ,że jeszcze się nie ujawnili.Piszesz o egonie skąd wiesz ,że jest stary.Ja wiem ,że jest ze Szczecina. Wiele poważanych państw na świecie stosuje metodę świadka koronnego i nikt im niema tego za złe.Więc Twoja opinia na ten temat mnie nie interesuje.Jeśli chodzi o Chat Room to zrezygnowałem właśnie na owe wulgaryzmy ludzi nic nie mających spólnego ze hodowlą gołębi.Każdy może napisać do moje artykułu swoj własny komentarz.Jak narazie tylko jeden hodowca Pan Staniasław potrawił mieć odmienne zdania i podał swoj sposób lotowania .Inni potrawili tylko dosrywać - przepraszam za słowo.Panie Ciekawski z tymi literami to nieprawda co piszesz,bo ja otrzymuję setki e-mali z Polski i wszystkie mają Polskie litery.Jednak mam pytanie czy Twoje wideo sprzedaje się tak dobrze jak moje broszurki - chyba tutaj jest pies pogrzebany.


Data: 2003-01-22
Autor: Sławomir Boś (sbos@poczta.onet.pl)

Bardzo dobry pomysł. Proponuję zorganizować spotkanie do godz. 15. Będzie wtedy możliwość poznania Pana bliżej, wymianić poglądy na temat hodowli i zweryfikowanie złośliwych opinii krążących wokół Pańskiej osoby
Pozdrawiam.


Data: 2003-01-22
Autor: STAN05 (DD)

Popieram propozycje ,,Ciekwaskiego'' także chcialbym sobie porozmawiac z kolegą Christophem lub Dartanianem Walecznym (nie wiem czy to ta sama osoba mysle ze nie) na temat roznych chorob jak co robic kiedy gdzie (tylko prosze nie odsylać mnie do broszurek)mysle , ze napewno bylby to Ciekawy temat zatem w imieniu kolegow i swoim serdecznie zapraszam kolegę Christopha do rozmowy na chat-room Z wyrazami szacunku Stasiek W..:))
-Dobry Lot-

Data: 2003-01-22
Autor: ciekawski?????

Witam Ponownie!
Czytałem kilka Pańskich odpowiedzi na poszczególne komentarze, m. in. straszy Pan niejakiego „egona” sądem i tym, że kupi Pan sobie „donosicieli na niego”, nie pomyślał Pan jak takie słowa o Panu świadczą?, o Panu – osobie, która „bezinteresownie odwiedza Portal i zamieszcza cenne „Porady” dla początkujących hodowców”, a równocześnie odwołuje się do tak nie konwencjonalnych metod jak „kupowanie donosicieli’? Czy rozprowadzanie „leków” i „pisanie” broszur jest aż tak dochodowym „interesem”?, czy da się z tego żyć?... jeżeli ten interes jest aż tak dochodowy to rozumiem Pańskie obawy. Jestem osobą bezstronną i nie jestem Panu ani wrogiem ani „fanem”, jeszcze nigdy nic od Pana nie kupiłem i jeszcze nigdy „mnie Pan na nic nie naciągnął” – jak to określają niektórzy „rozczarowani hodowcy”. A co do chat room-u, czy naprawdę go Pan odwiedza, że ja akurat nigdy Pana nie spotkałem!, a tak chętnie porozmawiałbym z Panem na żywo, zadał kilka pytań, dowiedział się czegoś ciekawego!, jeżeli tak często odwiedza Pan Portal i zamieszcza „Porady” to może kiedyś ogłosi Pan spotkanie w chat room?, uważam iż mogłaby to być ciekawa rozmowa, na pewno znajdzie się wielu hodowców którzy porozmawiają „..o wdowieństwie i wielu innych metodach związanych ze sportem gołębiarskim” Proszę nie bać się krytyki – jest rzeczą naturalną w „rozpowszechnionej działalności danej osoby”, i proszę nie bać się obelg i „wulgaryzmów” skierowanych na Pańską osobę (jeżeli tego Pan się także obawia?), są w chat room-ie osoby upoważnione do wyrzucenia danego delikwenta, który używa nie kulturalnych zwrotów (bo i tacy zdarzają się – niestety!, ale są szybko usuwani), zapewniam iż na pewno byłaby to przyzwoita i kulturalna rozmowa – ze strony „prawdziwych hodowców”, ... jeżeli tylko by do niej doszło!? Jest Pan dzięki swojej „bezinteresowności i życzliwości” „znaną osobą” i na pewno wzbudziłby Pan zainteresowanie nagłówkiem: „Chat z CH. Lubichem”, to na pewno wzbudziłoby wielkie zaciekawienie wśród „początkujących” (a może nawet nie tylko początkujących!) hodowców! Jeżeli „pisze” Pan tak „ciekawe porady” i „wartościowe broszury” to na pewno mógłby Pan udzielić kilka ciekawych rad w chat romm-ie zainteresowanym? Czy są osoby, które poprą moją propozycję „chatu” z Panem Ch. Lubichem?
Osobiście zauważam w Pańskich wypowiedziach do poszczególnych komentarzy drwinę i uszczypliwość skierowaną do osoby, która wyraziła opinię lub krytykę nie zgodną z „Pańskim tokiem rozumowania”, co mi się osobiście nie podoba. A czasami jeżeli „nie ma się Pan czego czepić” to czepia się Pan np. braku „polskich liter” w pisowni! Jeżeli sprawiło to Panu trudności w czytaniu to bardzo przepraszam, jest to spowodowane tym, iż pisze od roku emaile do ludzi mieszkających zagranicą, a oni „nie widzą na swoich kompach polskich liter” i mam przyzwyczajenie do zapominania o „Alcie”, no ale mam nadzieję że już wkrótce wrócę do wprawy i będzie się mógł Pan doczytać!
Serdecznie Pozdrawiam!



Data: 2003-01-22
Autor: dartanian waleczny (christoph)

Już mnie napewno spotkałeś w Chat Room pod dwoma postaciami.Jedna jest negatywna,a druga pozytywna.
Jednak nie jestem zawsze.
Chyba Panie Ciekawski rozumiemiy się oboje dobrze dlaczego się nie ujawniam. Zresztą Ty robisz to samo. Ogłoszenie w gazetce Hodowca dałem za moje pięniądze,chociaż widziałem wyraźne niezadowolenie w sekretariacie - reklamą Dobrego lotu.Jednak z ogromu życzeń świątecznych jakie otrzymałem na mój e-mail ,dobitnie świadczy,że źle nie zrobiłem,dając moje ogłoszenie.Ale widzę u Ciebie postęp,bo masz już polskie litery. Do usłyszenia.

Data: 2003-01-21
Autor: ciekawski!!!!!!!!

Panie Lubich! Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz, od tak długiego czasu odwiedza Pan portal "Dobrylot", w miesięczniku "Hodowca" zamieszcza Pan w swoich reklamach jego adres jako źródło do odwiedzenia i poczytania Pańskich "Porad"; ciekawi mnie dlaczego jeszcze nigdy nie spotkałem Pana w "Chat room-ie", (przynajmniej ja nie zauważyłem żeby kiedykolwiek się Pan ujawnił, bo internet ma to do siebie, ze trudno wyczuć kto kryje się za nickiem i może jest Pan stałym bywalcem chat room-u a nikt o tym nie wie?). Proszę nie traktowac tego komentarza jako atak "na Pańska osobę", po prsotu ciekwia mnie niektóre sprawy i pytam o nie, ale nie chę też być wścipski!
Pozdrawim Pana i wszystkich "BYWALCÓW PORTALU" i czekam na odzew!






REJESTRACJA




| Zasady współpracy | Reklama | Regulamin | Kontakt |

Wszelkie prawa dotyczące kopiowania i rozprowadzania materiałów zawartych w serwisie DOBRYLOT.pl bez zgody właściciela ZABRONIONE
COPYRIGHT 2004-2012 © DobryLot.pl
Projekt i wykonanie: www.4PROJEKT.pl