Dobry hodowca
................................................................................................................................
Na temat dobrych gołębi napisano niezliczone tony książek oraz tysiące artykułów. Pewnie ułożył by z nich stos jak stąd na księżyc. Ale czy ktoś kiedyś napisał jak powinien wyglądać dobry hodowca, co go powinno cechować?
Pisze się sporo jak hodować dobre gołębie, że trzeba je krzyżować, czy tez prowadzić w pokrewieństwie. Ale czy u ludzi ma to jakieś znaczenie? Czy to, ze nasz kuzyn, dziadek czy brat jest dobrym hodowcą rokuje nam nadzieje, że tez będziemy dobrzy?
Z pewnością nie jest łatwo odpowiedzieć sobie na takie pytanie.
Sam mogę podzielić nas na kilka grup:
Hodowca "organizator" - to hodowca, który poza gołębiami lubuje się we wszystkim co towarzyszy naszemu hobby, różnego rodzaju spotkania, wyjazdy, wystawy. Chętnie piastuje stanowiska w związku i jest oddany sprawie. Same gołębie nie są dla niego najważniejsze. Otacza się zawsze życzliwymi ludźmi. Dobre ptaki zazwyczaj dostaje z życzliwości za wkład w prace.
Hodowca "polityk" to ten, komu nigdy nikt nie dogodzi, według niego plany lotów są zawsze złe, władze nigdy nie wywiązują się z powierzonych im funkcji. Na zebraniach zawsze wiele mają do powiedzenia, ale sami niechętnie chcą wziąć odpowiedzialność w swe ręce. O ile już mają władze, to często jej nadużywają.
Zazwyczaj otaczają sie hodowcami, którymi mogą manipulować i podżegać do protestów. Porażek dopatrują sie zawsze u innych, sami natomiast nie dostrzegają własnych błędów. W hodowli sa mało cierpliwi, ciągle cos sprowadzają - nim ptak zagrzeje miejsce to juz nowy je zajmuje.
Hodowca taki nie czerpie satysfakcji z gołębi, ale z tego, ze sie o nim mówi, i że sam ma wiele do powiedzenia.
Często w zimie zdobywa juz pierwsze miejsca.
Hodowca "kolekcjoner" to hodowca najczęściej zamożny. Dumny jest z tego co posiada. Czerpie głównie satysfakcje z tego, ze "ma". Często podróżuje, ma zdjęcia ze znanymi postaciami naszego sportu najczęściej z zagranicy. Z każdej takiej wyprawy nie omieszka przywieść kosza z ptaszkami, dzięki czemu jego gołębnik pęka w szwach.
Często zatraca zmysły zatrudniając pseudo pielęgniarzy, którzy nie zawsze mają doświadczenia i sucho wykonują polecenia.
Zagraniczni hodowcy u których bywa tez mają jego zdjęcia, dzięki temu często płaci więcej niż przeciętny hodowca z Polski.
Lubi sie chwalić zapleczem hodowlanym, ale w lotach bardzo rzadko odnosi sukcesy. Zazwyczaj ma wielu "dobrych przyjaciół" którzy po takim materiale chcą podebrać jajeczko lub młodego.
"Dobry Hodowca" charakteryzuje sie skromnością i cierpliwością. Pracuje nad hodowlą cały rok. W zimowe wieczory do późna rozmyśla jak skojarzyć pary, jaki program obrać, jak selekcjonować... rozmyśla również gdy sie w nocy przebudzi, a nawet podczas jazdy.
Nie mówi "hop” zanim nie przeskoczy. Aby wygrać nie planuje jak komuś zaszkodzić, jak oszukać, ale szuka błędów z własnej strony.
Czyta wiele czasopism, odwiedza dobre hodowle, szczerze wymienia doświadczenia. Wnioski wyciąga roztropnie, nie jest pochopny, rocznie sprowadza kilka sztuk.
Nie zmienia często planu żywienia gołębi. Podczas przylotu gołębi nie siedzi spokojnie w cieniu drzewa popijając piwko, albo nie wyleguje sie na plaży bo ma ESK... tylko nerwowo spogląda w niebo. Częściej pali papierosy niż zazwyczaj, chodzi po działce z kąta w kąt, dzwoni do kolegów na krótszym kilometrażu, a podczas przylotu za każdym gołębiem biegnie do środka by zobaczyć w jakiej kondycji ptak wrócił.
U dobrego hodowcy kosz nigdy nie jest przeładowany na punkcie wkładań, a wkładając gołębia do kabiny nie pcha nim tak by odsunąć klapkę i nie wrzuca go bokiem albo na plecach, robi to z szacunkiem odchylając klapkę druga ręką, kładąc gołębia na nóżki.
Tak samo robi w gołębniku, nie rzuca ptaka, ale kładzie na dłoni by sam mógł wybrać kierunek lotu.
Pewnie jest o wiele więcej dobrych cech jak i typów hodowców. W moim opisie jest to postawione w czarno-białym świetle i pewnie można wyróżnić wiele kombinacji pomiędzy nimi.
Proszę niech nikt tego nie traktuje personalnie, bo sa to wyłącznie moje spostrzeżenia. Na pewno jest to ciekawy temat do dyskusji bez przyklejania komuś łatki :)
Powrt
|