LOGIN: HASLO:








Stanisław Górski - produkty i usługi dla branży gołębiarskiej


Komentarze
Komentarze do artykuu (15)

................................................................................................................................


Data: 2007-06-07
Autor: maciej (despero-1989@tlen.pl)

świetny artykuł- pomógł mi dostrzec jakie błędy popełniam
Pozdrawiam

Data: 2007-02-12
Autor: Jacek Jasiński (sjas@poczta.fm)

Wiele lat hodowałem gołębie pocztowe i nasunął mi się taki wniosek odn. gołębników ogrodowych.Otóż wg. mnie wadą wszystkich gołębników ogrodowych jest zbyt niskie posadowienie ich przy gruncie.Gołębniki budowane na fundamencie betonowym pomimo kilkunasocentymetrowej odległości podłogi /drewn./ od fund. zawsze zachowują wilgoć pochodzącą z gruntu?różną w zimie i wlecie/.Zwiedziłem wiele gołebnilów i w tych budowanych w przyziemiu zawsze była wilgoć.Moim zdaniem gołebnik ogrodowy powinien być co najmn. odsadzony o 1 m. od gruntu,czym więcej tym lepiej.Zdoświadczenia/oglądania/gołebników zauważyłem,że znani hodowcy przechodzą na chów gołębi,albo w gołębnikach przyziemnych budowanych jako otwarte woliery , albo w gołęnikach bud. na palach/słupach/.Kiedy w latach 90-tych odwiedzałem b. znanego hodowcę w Zywieckim chyba w Łodygowicach zauważyłem,że burzy segmentami gołębnik i stawia nowe na słupach /drewniane/. Pana Piotra Patasa miałem honor poznać kiedyś przez kol. Edwarda Ma. Jest to wielki znawca sportu gołębiarskiego.

Data: 2006-12-03
Autor: JanuszRahden

Szkoda,wielka szkoda ze ma Pan tak powazne problemy z jastrzbiem i ze lotuje Pan tylko i wylacznie dla swojej przyjemnosci.Podziwiam Pana i przyznaje, ze moze to i calkiem niezle rozwiazanie.Nie ma Pan zadnych wrogow,problemow z hodowcami i nie musi Pan patrzec na wkladaniu golbi jak nienawistne oczy obserwuja kazdy Panski krok.Niech Pan mi wierzy,wiem cos na ten temat i nie nalezy to do przyjemnosci.Odezwe sie jutro na Panski prywatny adres.Z powazaniem.

Data: 2006-12-03
Autor: Piotr Patas (piotr.patas@wp.pl)

Panie Januszu!
Miło mi, że artykuł się Panu podobał. To dla autora satysfakcja, gdy jest czytany. Odpowiem teraz na Pana pytania. 1. Czy mam gołębnik? Otóż mam własny gołębnik ogrodowy o wymiarach 2,7 m x 8,1 m. Tu nie można go pokazać, więc – na Pana życzenie – zamieszczę go w moim blogu pod adresem: http://piotrpatas.bloog.pl/

Tam może Pan przeczytać również inne moje publikacje (jeśli wcześniej na nie Pan nie trafił).

2. Pyta Pan, czy jestem „hodowcą w całym tego słowa znaczeniu, czy też o tak z przypadku?” Odpowiadam. Hoduję gołębie pocztowe ponad 50 lat (mam więc latek na pewno więcej). Lotuję nimi prawie co roku, jakkolwiek nigdy nie brałem udziału we współzawodnictwie, nigdy nie lotowałem – jak to się mówi – "na zegar". Nie chcę zostać mistrzem, nigdy mi to nie imponowało. Poza tym wiem, jakie to trudne, ile wymaga poświęcenia, czasu. Nie stać mnie na to. I w ogóle nie wiem, czy udałoby mi się to, bo oprócz tego wszystkiego, do gołębi trzeba mieć talent. Nie wiem, czy go mam. Może spróbowałbym nawet lotować "na zegar", ale obecnie w nowym miejscu zamieszkania co roku w szponach jastrzębi ginie mi około 50% stanu mojej hodowli. Trudno w tych warunkach skutecznie lotować, gdy gołębie boją się wyjść z gołębnika, a wiosną nie można w ogóle oblatać młódków? Tu gołębiami mogę się tylko bawić.
Pozdrawiam
Piotr Patas




Data: 2006-12-03
Autor: JanuszRahden

Witam P.Piotrze.Jak Pan sobie z pewnoscia przypomina,juz wczesniej pisalem,ze cenie Pana bardzo jako publicyste.Musze przyznac, kolejny,niezly artykul dla nas wszystkich,tzn.tych poczatkujacych i tych- powiedzmy doswiadczonych.Mam tylko jedne malenkie pytanko,no moze dwa.Czy posiada Pan porzadny golebnik?Czy jest Pan hodowca w calym tego slowa znaczeniu,czy tez o tak z przypadku? Czy posiada Pan odpowiednia ilosc czasu na prowadzenie hodowli? Ze sportowym powazaniem.

Data: 2006-12-01
Autor: Tomek (tomasz.niedzwiadek@gzf.neostrada.pl)

Proponuję łazienkowy wentylator wyciągowy. Gołębie nie będą się płoszyć.
Pozdrawiam
Tomek

Data: 2006-12-01
Autor: Patryk S (DJ_Patryk18@wp.pl)

WIESZ MOZE NIC NIE ODKRYLEM ALE KILKA CENNYCH WSKAZOWEK JEST!!! A ODNOSNIE STERYDOW WIESZ TECHNIKI I POSTEPU NIE POSTRZYMASZ TAKA PRAWDA A ODKURZACZ PRZEMYSLOWY KOSZT OKOLO 150 ZL NA TARGU SPROWADZAJA Z NIEMIEC I HOLANDI TAM MOZNA KUPIC ZA 100 NAWET KTO SZUKA ZNAJDZIE
A JESLI PISZEMY O LEKACH TEN KTO DBA TYLKO ZAPOBIEGA NIE LECZY WSZYSTKO


Data: 2006-11-29
Autor: Jurand ze Spychowa

Kolego Patryk, twój tekst jest w miarę zrozumiały choć bardzo nieskładny. Choć tresc jest najważniejsza to wypadało by również nad formą popracowac. Nic nowego nie wniosłeś swoim artykułem. Do refleksji mnie nie skłoniłeś.

Piszesz o odkurzaczach przemysłowych, tak to bardzo pomocne i praktyczne urządzenie. W sumie ma same plusy, przepraszam ma jeden minus. Jego cena przerasta możliwości nie jednego hodowcy.

Na koniec tłumaczysz powód napisania tego artykułu tym, ze wciąż słyszysz o lekach i leczeniu gołębi od innych hodowców. Cóż, ja sam byłem nie raz, nie dwa świadkiem, jak wchodząc na chat wiecznie poruszałes temat leków i sterydów dla gołębi. A więc????

Data: 2006-11-28
Autor: Patryk Sikorski_chicago (DJ_Patryk18@wp.pl)

Dodalem tutaj swoj artykul poczta dobrego lotu generuje moj artykul jako spam bo pisze z usa nie wiem czemu?

Czesto zadajemy sobie pytanie co jest przyczyna slabej kondycji naszych pupili,,Golebi" ale moze wina trwi w naszym postepowaniu a dokladniej w sposobie w jakim nasze golebie spedzaja wolny czas .

Co mam na mysli mowiac wolny czas Mowie o naszym Golebniku !!!!.

Czy nie jestesmy tylko ludzmi i sprzatajac wlasny golebnik zapominamy o takich sprawach jak np dezynfekcja,odkurzanie,wypalanie i kurz!!!

Piszac ten artykul nie chce nikogo krytykowac ani oskarzac o zle sprzatanie lub brak higieny golebnika sklaniam was do Refleksji.

Drodzy Koledzy ilekroc skrobiemy wlasny golebnik nie tylko zapominamy o zdrowiu wlasnym ale i golebi!! Juz wyjasniam te sformulowanie .Pierwsza podstawowa rzecz kazdy dobry hodowca powinien posiadac dobra maske cena okolo 60 zl z dwom filtrami nawet nie zdajecie sobie sprawy ile podczas skrobania kurzu dostaje sie do naszych pluc i nie tylko Naszych waszych Pupili tez!!!
Maska jest tylko poczatkiem do rozpoczecia pracy tak jak i unikniecia waszych problemow zdrowotnych stac nas lub was na leki stac was na maske.Zawsze zastanawialem sie Czy aby moje czynnosci sprzatajace sa aby napewno dobrze wykonywane dlatego by osiagnac precyzje i spokoj ducha zaczolem eksperymentowac z takimi sprzetami i srodkami higieny
,,Odkurzacz,,Spryskiwacz ogrodowy(do drzewek)maska,lampy bakteryjne,Lisol,chlor,wapno''

ODKURZACZ PRZEMYSLOWY-Odkurzajac wlasny golebnik zauwarzylem ze jesli robie to co tydzien jest jedynie jakies 0,5 kg kurzy i pylku z golebi i smieci wiec wydaje mi sie ze jesli odkurzycie swoj golebnik odkurzaczem przemyslowym osiagniecie swego rodzaju pewnosc ze nie narobicie sie zabardzo odkurzacz wciaga przeciez i odchody szybko i sprawnie posprzatacie swoim pupilomI i sie nie nawdychacie kurzu i z czasem unikniecie zaleganie go w waszym golebniku.
Czy nie macie dosc pior puchowych ktore lataja wszedzie zasmiecaja nalewacie wody do odkurzacza wszystko klei sie w srodku i piora wylewacie lub wyrzucacie a zony wasze nie czepiaja sie ze jest pelno pior na dzialce

Maska-maska jest tylko dla naszego zdrowia co tu pisac im drozsza tym lepsza ja nie kupuje nowych filtrow raz na 2 lata gdyz maske czyszcze odkurzaczem tzn filtry i wszytsko troszke sie powietrzy na sznurku i myje ja letnia woda filtry czyszcze.I nie ma sie juz problemu z oddychaniem lub z plucami.

Lampy Bakteryjne Uv-Co mam na mysli pisze o lampach ktore uzywane sa w szpitalach pewnie kazdy je zna jesli kogos tam odwiedzil ciezko je dostac ale warto zdobyc!!!
PLusy zabijaja Bakterie i wszytsko chyba juz jasne Robaki w naszym golebniku tez!!!!!!
Uwaga jesli ktos juz je zdobedzie nie mozna uzywac ich dluzej jak 1 h wlaczonej w golebniku szkodza na oczy nasze i golebi dlatego ptaki musza po sprzatnieciu golebnika i podczas naswietlania pozostac nazewnatrz wiem dlaczego szkodza oczom.Trzeba potem wywietrzyc golebnik gdyrz wylajawiaja powietrze z tlenu ,bakteri , drobnoustrojow, pasorzytow , grzybow itp

Lisol,Wapno chlor itp-sa srodkami ktore jedynie pomagaja w dezynfekcji i w pewien sposob chronia lub odwlekaja powstanie wirusow lub bakteri w naszym apartamencie lotowym .

Lisol-stosowany w szpitalach wiec napewno zabija sporo bakteri niedrogi dostepny wszedzie

Wapno-wapnem ja radze uzywac jedynie na podloge lub na golebniki wyposarzone w ruszta lub siadki podlogowe czemu !
Juz odpowiem jesli spryskamy podloge ache lub lisolem spryskiwaczem i posypiemy na mokre podloze suche wapno murarskiei zamieciemy je rowno po podlorzu by powstala biel idealna najlepiej szczotka taka jak sie zamiata w domu nie unosi sie tak wapno.I jesli posiadamy maske napewno nie odczujemy wlasnie wapna.ktore juz po wchlonieciu przez podloge nie powinno sie tak unosic.

PO co pisze ten artykul bo jestesmy strasznie kiepskimi hodowcami czemu tak pisze ciagle lekarstwa sie sprzedaja a czemu bakterie wciaz sie rozmnarzaja i golebie ciagle horuja i my kupujemy lekarstwa i dalej bedziemy to robic ale mam nadziej ze rzadziej juz i po odpowiedniej higienie golebnika i sprzataniu przynajmniej raz w tygodniu nie mowie juz codziennie gdyz rozumiem tych co pracuja i nie maja czasu,ale rubmy to DOKLADNIE.!!!!!!!!!
WTEDY NASZYM PUPILOM BEDZIE SIE LEPIEJ MIESZKALO ,BEDA ZDROWSZE,I MY BEDZIEMY TYLKO ZAPOBIEGAC A NIE LECZYC .

p.s
PRZEPRASZAM ZA BLEDY ALE NIE POSIADAM POLSKIEJ TRZCIONKI


Data: 2006-11-28
Autor: wojtek

Zajmujący tekst wytykajacy częste błędy chodowców,dzieki niemu sam dostrzegłem pewne niedociągnięcia>

Data: 2006-11-28
Autor: Robert Kusmierek (robert0169@vp.pl)

Dobry .Bardzo Dobry więcej i dokładniej prosze

Data: 2006-11-25
Autor: Bogusław Koteluk (koteluk@interia.pl)

Konieczność częstego sprzątania wydaje mi się dyskusyjna.Polecam świetny artykuł w "Złotym Gołębiu"
z października.


Data: 2006-11-24
Autor: zbyszek-m (zbyszek_m@poczta.onet.pl)

bardzo dobry artykół godny uwagi prośimy o więcej takich artykułów

Data: 2006-11-24
Autor: tomek (tomasz.niedzwiadek@gzf.neostrada.pl)

Witam!
Panie Piotrze!
Bardzo cenny artykuł do bólu dotykający błędy i to niestety nie tylko początkujących hodowców. Jest jedna bardzo przykra i rozdzierająca serce hodowcy kwestia, a mianowicie albo hodujemy gołębie piękne (ocena piękna oczywiście sbiektywna) albo wyczynowe. Bardzo rzadko te gołębie które podobają się nam ze względu na kolor, upierzenie, zachowanie czy coś tam jeszcze są wybitne w lotach. Sam nie jestem na etapie liczenia: zdobęcie konkurs czy nie ale czy wogóle wróci? I niestety te posiadające najwększą sympatię ze względu na wygląd z reguły nie wracają.
Natomiast aby liczyć na jakiekolwiek wyniki, czy nie starcić gołębi, muszą być one zdrowe. Z doświadczenia wiem, że przy pewnych trudnościach lokalizacyjnych bardzo trudno zbudować "zdrowy" gołębnik (przynajmniej za pierwszym razem) a błędy ujawniają się zazwyczaj dopiero w użytkowaniu. Ja przebudowuję swój już po raz trzeci a największym problemem jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności i temperatury czyli wentylacja. Ale gdy się rozpocznie treningi czy lotowanie zaczynamy analizować rożne aspekty mające wpływ na wyniki i myśle, że najlepszy materiał lotowy niebędzie wracał jeżeli nie stworzymy gołębiom dobrych warunków, czyli można powiedzieć, że tak jak u ludzi, nie wracają tam gdzie im źle.
Pozdrawiam
Tomek

Data: 2006-11-23
Autor: piter0357 (piter158@o2.pl)

DOBRA PUBLIKACJA PRZYDATNA NIE TYLKO POCZĄTKUJĄCYM






REJESTRACJA




| Zasady współpracy | Reklama | Regulamin | Kontakt |

Wszelkie prawa dotyczące kopiowania i rozprowadzania materiałów zawartych w serwisie DOBRYLOT.pl bez zgody właściciela ZABRONIONE
COPYRIGHT 2004-2012 © DobryLot.pl
Projekt i wykonanie: www.4PROJEKT.pl