Chów zimowy część II
................................................................................................................................
3. Zimowe młódki w gnieździe
Jajka w porównaniu z okresem wiosennym klują się z reguły trochę później, często dopiero 19 lub 20 dnia wysiadywania. Odsetek czystych jajek oraz niewyklutych z innych powodów jest podobny jak w przypadku lęgu wiosennego.
Pierwsze 2 tygodnie życia młódka są okresem najbardziej krytycznym. Te pierwsze tygodnie decydują o tym czy młódek przeżyje, czy będzie prawidłowo się rozwijał, czy sprosta kryteriom selekcji zarówno naturalnej jak i hodowlanej.
Dlatego w okresie klucia się młódków jak i przez najbliższe dwa tygodnie, nasze odwiedziny w gołębniku ograniczmy do niezbędnego minimum. Starajmy się żeby przez ten okres karmnik był ciągle pełen. Jeśli uzupełniamy karmę wieczorem, nie gaśmy światła zaraz po odejściu gołębi od karmnika. Nie gaśmy także światła zaraz po każdej naszej wizycie w gołębniku. W obu przypadkach pozostawmy światło w zamkniętym przedziale przynajmniej przez okres jednej godziny. Ten czas jest niezbędny gołębią do uspokojenia się, zajęcia swojego miejsca i wyciszenia. Wszystkie te zabiegi w sposób zasadniczy ograniczą przypadki zmarznięcia młodych. Nie, którzy hodowcy - tydzień po wykluciu się młódków - sztucznie wydłużają dzień w gołębniku do 10-12 godzin. Takie działanie ma na celu wzmocnienie i podtrzymanie instynktu rodzicielskiego tak istotnego w tym nietypowym okresie.
Jakość i skład karmy podawanej gołębią starym nie odbiega w niczym od karmienia podczas lęgów wiosennych. Z uwagi na to, że jest to środek zimy, pamiętajmy zwłaszcza o witaminach, gritach i innych dodatkach wzmacniających.
W dniu obrączkowania -będą to początki stycznia - młode poddajemy pierwszej selekcji. Bezwzględnie usuwamy młode chore, nie wyrośnięte, odbiegające w jakiś sposób od normy.
Młode szczepimy przeciw paramiksowirozie na ok. tydzień przed odłożeniem ich od rodziców. W zdecydowanej większości hodowcy używają do tego celu szczepionki Salmovir. Oczywiście szczepimy, jeśli temperatura jest plusowa. Co zrobić, jeśli jest zimno? Wtedy termin szczepienia przesuwamy na okres późniejszy. Najlepszym "późniejszym" okresem jest miesiąc maj - młode będą już po pierzeniu (mam na myśli zaciemnione gołębniki), a więc po okresie pewnego rodzaju niedyspozycji.
Jeśli z góry zakładamy, że okresem szczepienia będzie miesiąc maj - dobrze jest podać gołębią szczepionkę przeciw salmonelli. To szczepienie jest wręcz obowiązkowe w gołębnikach, w których w ostatnim okresie mieliśmy do czynienia z tą chorobą. Szczepionkę podajemy czterokrotnie, pierwszy raz, gdy młode osiągną wiek ok. 2 tygodni, następnie, co tydzień z tym żeby ostatnią dawkę podać, gdy młode są już odsadzone.
4. Gołębnik młodych
W Polsce zbyt wielu hodowców nie do końca zna zasady, które winny być zachowane by w pełni cieszyć się z młodych spod znaku Koziorożca (zimowych). Dlatego często ich trud - wychów zimowy wymaga pewnych poświęceń - nie przynosi spodziewanych rezultatów, a wręcz zniechęca ich do dalszych eksperymentów w tej materii.
Jednym z podstawowych błędów jest nieprzystosowanie gołębnika pod potrzeby młódków z chowu zimowego.
Decyzja o wychowie takich młódków może wiązać się z pewnymi nakładami inwestycyjnymi, więc zanim zdecydujesz się sprawdź - czy zmiany Twojego gołębnika w taki zakresie są możliwe i czy stać Cię na nie?
Gołębnik młodych zimowych powinien zawierać minimum dwa przedziały. Ta ilość może jednak okazać się niewystarczająca, w zależności jako metodą będziemy, lotować młódki i jak je motywować.
Przedziały winny przylegać do siebie, co znacznie usprawni nam pracę z gołębiami. Dobrym rozwiązaniem jest jedno pomieszczenie z możliwością jego przedzielenia na dwie części za pomocą przesuwanej ściany - uniemożliwiającej widzenie się gołębi. Dlaczego dwa przedziały - po to, że młódki zimowe już w miesiącu maju wykazują duże zainteresowanie płcią przeciwną a więc istnieje potrzeba ich rozdzielenia.
Przedziały winny posiadać dostęp do woliery. Jest to element bardzo ważny. Niektórzy hodowcy oblatują młódki zaraz po odłączeniu od rodziców - jeśli oczywiście pozwalają na to warunki pogodowe. Jest to przecież środek zimy. Większość jednak nie ma takiej możliwości (zmasowane ataki jastrzębi) lub po prostu wychodzi z założenia, że najlepszym okresem rozpoczęcia oblotów jest początek miesiąca marca. Do tego czasu młode wypuszczane są pod woliere gdzie spokojnie mogą poznawać najbliższą okolice i nie są bezpośrednio narażone na ataki jastrzębi. Oba okresy oblotów mają swoich zwolenników, choć trudno zarówno w jednym jak i drugim przypadku dostrzec jakąkolwiek korelację z przyszłą dzielność lotową młódków. Mając to na uwadze róbmy tak jak podpowiada nam zdrowy rozsądek i doświadczenie, tak żeby w okresie oblotów nie narazić hodowli na niepotrzebne straty.
Prócz dostępu do woliery przedziały winny być wyposażone w taką ilość siodełek by dolny rząd pozostawał wolny. Najniższe siodełka winny być umieszczone przynajmniej 60 cm od podłogi. Bacznie obserwujmy te gołębie, które noc spędzają na podłodze. Dość często to zachowanie oznacza problemy zdrowotne. Zdrowe i silne gołębie zawsze będą chciały wejść w posiadanie "swojego siodełka". Zawsze największa walka toczy się o opanowanie górnych rzędów.
Nie piszę o rozmiarach przedziałów jak również ilości młodych w przedziale. Uważam, że każdy z Was ma na pewno wyrobione swoje zdanie, poparte praktycznymi doświadczeniami.
Przypomnę jedynie o podstawowej prawdzie - im większa obsada gołębnika, tym częściej pojawiają się problemy higieniczno-zdrowotne. Zdrowe gołębie to efekt dobrej opieki i dobrze funkcjonującej wentylacji.
A żeby to osiągnąć, Twój gołębnik powinien być jak najczęściej sprzątany i dezynfekowany, ponadto obszerny, z optymalna obsadą, z dobrze pracującą wentylacją oraz suchy.
5. Czas samodzielności
Młode odsadzane są w wieku 30-35 dni od wyklucia, do gołębnika młodych. Pamiętamy oczywiście o wcześniejszym jego wysprzątaniu i dezynfekcji. W celu zmniejszenia stresu kąty gołębnika wścielamy słomą (najlepiej grochowiną), która przez młode gołębie traktowana jest jako namiastka utraconego gniazda. Ponadto słoma wchłania nadmiar wilgoci oraz stanowi dobry izolator w gołębnikach z zimną betonową podłogą. Nigdy nie używajmy słomy zabrudzonej lub stęchłej. Ze słomy rezygnujemy definitywnie z chwilą, kiedy większość młodych gołębi zacznie przesiadywać na siodełkach.
Pojniki w pierwszych dniach stawiamy bezpośrednio na podłodze. Tak niskie umieszczenie ułatwia młodym odszukanie wody i zaspokojenie pragnienia jednak ma także minusy - woda bardzo szybko ulega zakurzeniu i zabrudzeniu. Pamiętajmy, więc o ciągłej jej wymianie na czystą i świeżą. Przez pierwsze 3 dni po odsadzenia, podajemy wodę z dodatkiem witamin (najlepiej, jeśli jest to kompleks) i mikroelementów. Po tym okresie witaminy winny być podawane raz w tygodniu (najlepiej w środę). Młode potrzebują ich, gdyż ciało cały czas jest w stadium rozwoju. W okresie zimowy a więc wtedy, kiedy nie ma wiele albo wcale promieni słonecznych bardzo ważna jest witamina A i D.
Jeśli chodzi o karmę przez pierwsze 14 dni młode otrzymują tylko i wyłącznie mieszankę hodowlaną - karma obecna jest cały czas w karmiku. Po tym okresie przechodzimy na karmienie 2 razy dziennie. Jeśli chcemy mieć silne i mocne młode karma winna zawierać dużo białka. W okresie wzrostu gołębie potrzebują go więcej niż zwykle. Białka są podstawowym składnikiem mięśni, skóry, kości itd., zbudowane są z aminokwasów, z których najważniejszymi dla gołębia są methionina i cystyna. Dlaczego te dwa - ponieważ najczęściej to w nie są upośledzone mieszanki pokarmowe. Dlatego coraz częściej hodowcy uzupełniają mieszanki ziarnowe granulatami białkowymi. W okresie podawania zwiększonych ilości roślin strączkowych należy przynajmniej 2 razy w tygodniu podnieś kwasowość poprzez podanie naturalnego octu jabłkowego. Również pożytecznym będzie podanie raz w tygodniu herbatki przeczyszczającej oraz gorzkiej soli. Sól (można ją kupić w aptece, w saszetkach 25 g) jest jednym z najstarszych i najcenniejszych środków pomagających oczyścić jelita i wątrobę a także pozbyć się szlamów z dzioba i górnych dróg pokarmowych.
W momencie rozpoczęcia regularnych oblotów wokół gołębnika zmieniamy młodym karmę - dostają 50% mieszanki hodowlanej i 50% mieszanki dla młodych.
Po skończeniu pierzenia powierzchniowego piór, przechodzimy na mieszankę dietetyczną.
Jeśli nie szczepiliśmy młodych w gnieździe, miesiąc maj jest najbardziej odpowiednim terminem do zaszczepienia młodych przeciw paramikso - najlepiej szczepionką jednoskładnikową (pogląd autora). Po około 3 tygodniach ( najpóźniej, w początkowych dniach czerwca) szczepimy młode przeciwko ospie. Takie rozłożenie okresu szczepienia pozwala młodym spokojnie, bez zbyt dużych obciążeń dla młodego organizmu wytworzyć odporność na poszczególne jednostki chorobowe.
Młode gołębie są podatne na całą gamę chorób jednak ich organizmy muszą same się uczyć jak je przezwyciężać. Nie używaj -jeśli nie ma takiej konieczności - żadnych leków, ich użycie osłabia naturalny system odpornościowy. Jeśli wyhodujesz typ ptaków, które będą odporne na choroby już jako młode, to jest szansa, że jako rodzice przekażą tą cechę odporności swoim młodym. Takie postępowanie jest jedyną drogą, by wyhodować zdrowy i zwycięski zespół ptaków.
Zdecydowana większość polskich hodowców nie stosuje zaciemniania. Młode zimowe prowadzi się w sposób naturalny, a ich pierzenie stara się regulować odpowiednim karmieniem. Opanowanie sztuki karmienia jest naprawdę trudne i tylko nieliczni mogą się pochwalić rokrocznie dobrymi efektami. Rozpiętość w ilości zrzuconych lotek przed pierwszym lotem konkursowym jest dość znaczna. Są gołębniki gdzie gołębie wymieniły średnio dopiero trzy pióra, gdy tym czasem w skrajnych gołębnikach wymiana lotek praktycznie się kończy - do wymiany dość często pozostają tylko dwie lotki. Oczywiście sposób karmienia i umiejętności hodowcy są podstawą tej metody jednak swój wpływ ma tu również odziedziczony przez gołębia genotyp, materiał z jakiego zbudowany jest gołębnik, mikroklimat gołębnika, położenie w stosunku do światła i wiele innych mniej istotnych elementów, które kumulując się mogą dać niepożądane efekty.
Jak widać jedna metoda a tak skrajne efekty. Złe pierzenie to na dzień dzisiejszy główna przyczyna ograniczająca wykorzystanie siły drzemiącej w młódkach zimowych.
Dlatego coraz częściej sięga się po mało popularne u nas zaciemnianie. Młode trzymane w zaciemnionym gołębniku, traktują to zdarzenie jako okres zimowy, a więc będą reagować jak późne młódki: wstrzymają pierzenie lotek a zaczną pierzyć pióra pokrywowe, co zacznie się po ok. 3 tygodniach przebywania w zaciemnionym gołębniku. Dwa miesiące później pierzenie to dobiegnie końca, a gołębie młode w swym nowym błyszczącym upierzeniu będą wyglądać niemal jak stare.
Kiedy zaczynamy zaciemnianie gołębnika młodych?
Młode od samego początku odsadzenia przyuczane są do zaciemniania. Dzień w gołębniku powinien trwać maksymalnie 7-8 godzin. W okresie, gdy na zewnątrz dzień staje się coraz dłuższy i jest coraz cieplejszy a nasze zasłony nie są zbyt szczelne skracamy ten okres nawet do 5 godzin. W porze oświetlenia trenujemy i karmimy gołębie. Oczywiście, czas ten ustawiamy pod swoje możliwości i możemy go korygować. Korekta taka nie powinna być zbyt gwałtowna i znaczna. Stabilność i powtarzalność to klucz do sukcesu to również brak stresu u młodych gołębi. Nie ma nic bardziej szkodliwego jak ciągłe zmiany, dziś to a jutro tam to.
Chcąc jednak lotować zimowymi młódkami w następnym roku nie możesz trzymać ich w zaciemnieniu do końca lotów młodych. Powód prosty - nie zdążą wymienić wszystkich lotek a tym samym być w pełni gotowymi do sezonu lotowego gołębi starych. W związku z tym z początkiem lipca wstrzymujemy zaciemnianie i wracamy do normalnego dnia i nocy. Gołębie początkowo będą wykazywały chęć do szybkiej wymiany lotek jednak dobrze zaplanowane loty treningowe oraz karma powinny uspokoić ten proces. Tak prowadzone młode winny ukończyć pierzenie lotek na przełomie listopada/grudnia. Po skończeniu lotów dobrze jest rozdzielić samce od samic, co lepiej wpłynie na cykl pierzenia. Nie które młode będą nawet wymieniać pióra powierzchniowe po raz drugi.
Jaka jest różnica miedzy zaciemnianymi a normalnymi młodymi?
Przy końcu lipca większość młodych wiosennych ma wyrzucone szóste piórko jak nie więcej -zwłaszcza przy nie umiejętnym karmieniu. Szósta lotka to sygnał, że rozpoczęło się pierzenie powierzchniowe. Jeśli spotkało to Twoje młode możesz zapomnieć o dobrym wyniku. Pojedyncze wystrzały, no może jeszcze gniazdo - to jedyne, na co jeszcze możesz liczyć. Loty powyżej 200 km jeszcze bardziej potęgują tą zapaść. Dlatego dość często w tym okresie - co nieraz słyszymy z ust hodowców - główne skrzypce grają gołębie II lęgu. Gdyby nie zbyt młody wiek i zdecydowanie mniejsza ich ilość (duże ubytki na początkowych lotach), to ich przewaga nad młódkami z I lęgu bardziej rzucałaby się w oczy.
Cechy jednych i drugich łączą w sobie - a nawet je przewyższają - gołębie zimowe z zaciemnianych gołębników. Są silne fizycznie, posiadają pełniejsze skrzydło a wypierzone pióra powierzchniowe chronią je przed deszczem i innymi złymi warunkami atmosferycznymi. Ich większa dojrzałość osobnicza powoduje, że są bardziej podatne na różne bodźce i motywacje.
Poprawne wykorzystanie tych atutów powoduje, że różnica w wynikach między normalnymi młodymi a i ich zaciemnianymi rywalami bywa wręcz niekiedy nieprawdopodobna.
cdn. .............
W następnym odcinku będzie o treningu i metodach lotowania zimowych młódków
................................................................................................................................
Powrt
|