................................................................................................................................
Na rynku funkcjonuje wiele preparatów reklamowanych jako środki zwiększające zapasy energii, uzupełniające niedobory ważnych składników odżywczych itp. Co wybrać z tej oferty? Które można wykorzystać w trakcie intensywnego sezonu lotowego? Duża część dostępnych na rynku suplementów wyprodukowana została jednak z myślą o komercji i ich zastosowanie w sporcie gołębiarskim jest... co najmniej dyskusyjne. Pomijając tematy komercji, a chcąc ułatwić hodowcom poruszanie się na rynku „wszechmocnych” odżywek, prezentuję dziś uproszczony leksykon składników (ich cech) obecnych w preparatach sprzedawanych najczęściej na rynku. Na końcu artykułu pokusiłem się o syntezę w postaci tabeli mającej pomóc w decyzji - co i kiedy stosować.
Odżywka węglowodanowa – dla gołębi biorących regularnie udział w lotach konkursowych ze względu na duże zapotrzebowanie energetyczne ustroju zalecane jest uzupełnianie energii dodatkowym preparatem energetycznym, mam tu na myśli odżywkę węglowodanową, podawaną bezpośrednio po wysiłku.
W przypadku lotów dalekich zaleca się podanie przed wkładaniem jako uzupełnienie podstawowej karmy, preparatów węglowodanowych o różnorodnym wskaźniku glikemicznym. Preparat można podać razem z płynami izotonicznymi (jeśli koszowanie jest np. dwudniowe). Zapobiegnie to wahaniom poziomu glukozy we krwi, warunkując długotrwałe utrzymywanie odpowiedniego poziomu energii
Na rynku znajduje się obecnie duża gama suplementów tego typu. Wybór konkretnego produktu uzależnić można od aktualnej dostępności, czy ceny. Niekoniecznie jest tak, że im droższy produkt, tym jest lepszej jakości, choć generalnie zalecałbym unikanie produktów podejrzanie tanich (wg zasady: mam zbyt mało pieniędzy żeby kupować rzeczy tanie). Odżywkę taką podać należy koniecznie bezpośrednio po wysiłku - nie później niż 60 minut po zakończeniu lotu - w ilości zalecanej przez producenta. Spożycie takowego preparatu zapewni zregenerowanie nadwątlonych w czasie wysiłku zapasów glikogenu mięśniowego. W ciągu tygodnia podawanie preparatów węglowodanowych jest zbyteczne (przy założeniu, że karma podstawowa zabezpiecza organizm gołębia w odpowiednie ilości).
Elektrolity – jest wiele produktów o różnym składzie jednak podstawowy, dobry preparat powinien posiadać następujący skład ( reszta to lepiej lub gorzej dobrane dodatki)
• najlepiej cztery rodzaje węglowodanów (glukoza, fruktoza, sacharoza, maltodekstryna) - by dostarczyć organizmowi energię
• pięć minerałów (sód, potas, wapń, magnez, chlor) - by uzupełnić utracone elektrolity i zapobiec bolesnym skurczom mięśni
• dwie witaminy ( C, E)
L-glutamina - jest to aminokwas nieproteogenny, a więc nie tworzący białek mięśniowych ( nie powodujący przyrostu masy mięśni). Pełni ona ważną funkcję w układzie odpornościowym - jak wiadomo ekstremalne wysiłki prowadzą do znacznego upośledzenia odporności - glutamina zapobiega tym infekcją. Wspomaga gromadzenie się glikogenu mięśniowego i wątrobowego (współdziałając tym samym z odżywką węglowodanową). Pełni także funkcję antyoksydacyjną - czyli zapobiegającą spustoszeniom wywołanym przez wolne rodniki. Obfitość tych związków wytwarza się w czasie wysiłku, a nie pozostają one obojętne dla stanu mięsni i całego organizmu (m.in. uszkadzają błony komórkowe). Glutamina jest jedyną substancją, wykorzystywaną alternatywnie do glukozy, przez komórki które mogą odżywiać się jedynie glukozą - krwinki czerwone i neurony. Sprawność funkcjonowania komórek krwi prowadzi do znacznego wzrostu wydolności tlenowej. Zjawiska to ma kluczowe znaczenie w współzawodnictwie lotowym gołębi gdzie pokonanie przez gołębia kilkuset kilometrowej trasy wiąże się z bardzo długim wysiłkiem tlenowym.
Szukać należy L-glutaminy mikrorozdrobnionej (mikronizowanej) gdyż takowa rozpuszcza się dobrze w wodzie, ewentualnie peptydu glutaminowego. Niektóre preparaty zawierają kombinację obu wyżej wymienionych składników.
L-karnityna - podobnie jak glutamina - aminokwas nieproteogenny. Jego funkcja polega głównie na transporcie wolnych kwasów tłuszczowych do mitochondrium komórek gdzie mogą one (kwasy) zostać spalone z uzyskaniem energii. Czyli - teoretycznie środek ten pozwala - po pierwsze uzyskać większą ilość energii, a po drugie - pozbyć się zbędnego tłuszczu. Wszystko wygląda ładnie w teorii, ale wyniki stosowania w praktyce są rozbieżne, tzn. mniej więcej połowa hodowców zauważyła pozytywny wpływ tego środka, a u drugiej połowy, że... nie działa. Pytanie tylko czy wszyscy stosowali ten sam środek, tą samą wielkość dawki, w tych samych warunkach i od tego samego producenta?. Jeśli ktoś chce spróbować to mogę tylko dodać, że jeśli jakaś l-karnityna w ogóle działa to jest to tylko i wyłącznie l-karnityna w płynie. Można także wypróbować wszelkiej maści tzw. "super dopalacze" - zawierające w swoim składzie oprócz l-karnityny często także cholinę, lecytynę, inozytol i żelazo (zwiększające rzekomo działanie samej l-karnityny). Środki te działają wg zapewnień producentów podobnie do samej l-karnityny, ewentualnie wspomagają działanie tej ostatniej. Ostatnio na rynku polskim pojawiła się też acetyl-l-karnityna - być może ten preparat wykaże się większa skutecznością... . Powyższe rozważania nie kwestionują udowodnionego wpływu karnityny na zwiększenie odporności na zmęczenie i stres oraz przyśpieszenie odnowy biologicznej. Również potwierdzona jest wspomagająca rola karnityny przy unieczynnianiu i usuwaniu substancji toksycznych (zarówno metabolicznych jak i środowiskowych) z ustroju. Mocno oddziałowuje także karnityna na redukcje tkanki tłuszczowej. Podsumowując należy zauważyć, że kwestia suplementacji karnityny jako metody zwiększania zdolności wysiłkowej gołębia jest dyskusyjna i wymaga dalszych badań w celu wykazania jej skuteczności.
Kreatyna - wokół środka tego kilka lat temu powstało bardzo dużo szumu. Reklamowano ją jako substancję, która w sile swojego działania dorównuje sterydom, będąc jednocześnie środkiem całkowicie bezpiecznym dla organizmu gołębia. Mechanizm działania kreatyny polega w głównej mierze, na dostarczaniu budulca do wewnątrzmięśniowej syntezy fosfokreatyny, która to substancja jest głównym i najważniejszym źródłem "paliwa" dla mięśni ale w wysiłkach trwających od ok. 5 do 45 sekund. Tak więc widzimy, że z tego powodu, kreatyna ma minimalne lub nawet żadne zastosowanie w sporcie gołębiarskim - po prostu; loty konkursowe trwają dłużej, a kreatyna nie wykazuje żadnych pozytywnych właściwości w wysiłkach kilkugodzinnych. Dodatkowo powoduje ona gromadzenie w mięśniach dużej ilości wody a więc także zwiększenie masy ciała, a pośrednio - zwiększenie syntezy (tworzenia) białka mięśniowego co może upośledzić sprawność. Tak więc dla gołębia - z tego punktu widzenia- jest to środek nieużyteczny w okresie lotowym. Chyba, że mamy na myśli przeciwdziałanie tzw. „niedożywieniu mózgu”, którego zewnętrznymi objawami są apatia, widoczne zmęczenie, osowiałość. Wtedy podanie kreatyny dość znacznie przyspiesza odbudowe glikogenu, który jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy.
Dostępne są różne formy preparatu (monohydrat, fosforan, cytrynian, pyruvat) z których najpopularniejszy i na pewno skuteczny jest monohydrat, a na pewno nieskuteczny - fosforan. Niektórzy producenci zalecają zażywać kreatynę razem z D-rybozą - cukrem który "wzmacnia" jej działanie. Inni natomiast zalecają używanie w tym celu zwykłej glukozy (dostępna w większości sklepów spożywczych) której zażycie powoduje zwiększony wyrzut insuliny do krwi. Hormon ten umożliwia większe "wtłoczenie" kreatyny i aminokwasów.
Aminokwasy i/lub białko - te 2 rodzaje preparatów opiszę razem wobec ich poniekąd identycznego działania i zastosowania. Zarówno aminokwasy, jak i białko podane po locie konkursowym - przyspieszy z pewnością regenerację tkanki mięśniowej a nawet odbudowę zapasów glikogenu. Są to preparaty jak najbardziej godne polecenia, szczególnie w okresie sezonu lotowego, i jeśli miałbym wskazać jedną podstawową odżywkę polecaną każdemu hodowcy to byłyby to - zaraz po elektrolitach - właśnie aminokwasy (lub białko). Odżywka taka podana zaraz po lotach (o czym się często zapomina) razem z węglowodanami w dobitny sposób przyspieszy regenerację i odbudowę zapasów energii. Jest to alternatywny - wobec wspomnianego wyżej preparatu glutaminy - sposób przyspieszenia procesów regeneracji. Być może jest to nawet metoda skuteczniejsza.
Regularny udział gołębia w lotach konkursowych zwiększa zapotrzebowanie na białko, a przebieg procesów energetycznych w miocytach wskazuje na zużycie aminokwasów energodajnych (alanina, leucyna, izoleucyna) i hamujących procesy zmęczenia (tryptofan, aspargina). Także aminokwasy rozgałęzione (L - leucyna,- L - walina, L - izoleucyna) stanowiące ok. 35% tkanki mięśniowej mogą ulegać rozpadowi w czasie intensywnego lotu, a tym samym może zostać zakłócony bilansu azotowy organizmu gołębia. Dlatego też uzasadnione jest podawanie specjalnych wysokobiałkowych odżywek z wybiórczym zwiększeniem ilości wymienionych aminokwasów. Białka zawarte w karmie naturalnej, zanim zostaną wchłonięte do krwiobiegu i wykorzystane do budowy komórek muszą ulec enzymatycznym procesom trawiennym, natomiast mieszaniny L-aminokwasów nie ulegają trawieniu i mogą być szybko przyswojone przez organizm. Jeśli chodzi o preparaty białkowe to ostrożnie podawać należy je przed lotami krótkimi, choćby dlatego że niektóre gołębie mogą mieć kłopoty z trawieniem takich preparatów. Najważniejsza porcja aminokwasów (lub białka) to ta podana bezpośrednio po locie Tańszą a nie gorszą alternatywą jest podanie innej formy białka w postaci zwykłej odżywki wysokobiałkowej (80%).W składzie preparatów wspomagających spotyka się także aminokwasy biorące udział w syntezie neuroprzekaźników. Tryptofan pobudza wydzielanie serotoniny. Fenyloalanina i tyrozyna wpływają na wydzielanie dopaminy i noradrenaliny. Pamiętajmy, że duża podaż aminokwasów prowadzi do intensyfikacji procesów oksydacyjnych, podczas których uwalniany jest amoniak, związek powodujący zmęczenie mięśni ośrodkowego układu nerwowego, upośledzający oddychanie tkankowe. Również, podawanie dużych ilości pojedynczych aminokwasów może prowadzić do zaburzeń metabolicznych i pokarmowych.
Olej MCT - skrót ten oznacza trójglicerydy średniołańcuchowe (z ang.- medium chain triglicerides). Jest to nic innego jak tylko tłuszcz. Jednak jest to tłuszcz o bardzo specyficznej budowie. Wchłania się bardzo szybko (jak węglowodany) bez udziału insuliny, dostarczając jednocześnie większej ilości energii (7,5kcal/g wobec 4kcal dla węglowodanów. Jest to środek bardzo użyteczny zwłaszcza podczas długotrwałych lotów, o umiarkowanej intensywności, w stanie względnej równowagi tlenowej. W tej sytuacji kwasy tłuszczowe stają się ważniejszym paliwem energetycznym niż węglowodany - zaopatrzenie energetyczne pochodzi głównie ze szlaków metabolicznych lipidów. Mimo że jak wspomniałem wyżej - jest to tłuszcz - to paradoksalnie - podawanie tego preparatu może mieć działanie "odchudzające". Olej MCT podawać należy w ilości od kilku do kilkunastu gramów dziennie, zaczynając od małych ilości - w celu przyzwyczajenia organizmu do takiego "pożywienia". Zbyt duża jednorazowa dawka może spowodować rozwolnienie kału.
Tempo utleniania wolnych kwasów tłuszczowych w mięśniach zależy również od ich zawartości we krwi. Dlatego też stosowane są tu różne metody np. poprzez:
- infuzje emulsji trójglicerydów,
- diete niskowęglowodanową- wysokotłuszczową,
- stosowanie MCT jako pośredniego źródła ketonów dostarczających energii mięśniom podczas wysiłku.
Suplementacja tłuszczu jako środka ergogenicznego odbywa się przez podawanie:
a) trójglicerydów (MCT) - olej MCT,
b) kwasów tłuszczowych (kwas linolenowy -CLA, kwasy tłuszczowe omega-3),
c) fosfolipidów (lecytyna),
d) frakcji lipidowo-sterolowej
Podzielone są poglądy na temat efektywności tej suplementacji jako środka ergogenicznego. Część hodowców sugeruje wręcz, iż karmy bogate w dodatki tłuszczowe nie podnoszą sprawności gołębi, a nawet przeciwnie mogą ją obniżać zwłaszcza przy lotach krótkich. Dodatkowo niekorzystnie wpływają na pierzenie -przyspieszają tempo wymiany lotek.
Dwuwęglan sodu (soda oczyszczona-spożywcza) - ten prosty środek działa jako substancja alkalizująca - niwelująca wytwarzany w mięśniach kwas mlekowy. Ma zastosowanie głównie na początku sezonu. kiedy to nie przywykły do wysiłku lotowego organizm gołębia może wytwarzać szczególnie dużo tegoż kwasu. Chociaż według ostatnich trendów kwas mlekowy nie jest „winowajcą” tzw. zakwasów. Jego stężenie we krwi już po 8 min. od zakończenia lotu maleje a po 1 godzinie wraca do normy - jest neutralizowany przez organizm gołębia. Tak więc zasadność podawania stoi pod dużym znakiem zapytania.
Ilość podawaną należy dopasować do swojego stada gołębi zaczynając- od małych ilości- gdyż środek ten powodować może kłopoty żołądkowe (np. rozwodnienie kału).
ZMA - jest specjalną, opatentowaną kompozycją cynku, magnezu i witaminy B6, której działanie polega na stymulacji wydzielania egzogennego testosteronu. Zwiększony poziom tego hormonu wywiera szereg korzystnych działań których opisanie zajęłoby kilka(dziesiąt) stron. Jednak to tylko teoria, nie ma natomiast wiarygodnych badań w zakresie jego wpływu na organizm gołębia. ZMA dostępny jest w postaci preparatów (głównie dla ludzi) różnych producentów; podawać należy go w sposób zalecony przez producenta z uwzględnieniem masy ciała gołębia. Być może, któryś z hodowców poda w komentarzach nazwę handlową takiego preparatu przeznaczonego wyłącznie dla gołębi.
Tu możesz pobrać tabelę, która jest próbą syntezy i odpowiedzi na pytanie - co i w jakim okresie stosować. Przynajmniej z suplementów tych bardziej znanych, gdyż na rynku dostępnych jest o wiele więcej suplementów lub ich kombinacji mniej lub bardziej udanych.
................................................................................................................................