Zima okres intensywnej pracy każdego hodowcy
................................................................................................................................
Zima jest okresem spokoju dla naszych gołębi, ale absolutnie nie dla nas hodowców.
Każdy hodowca w tym okresie powinien być pilnym obserwatorem – nic nie powinno ujść naszej uwadze.
Zima jest tym okresem gdzie każdy może polepszyć swoje szanse na lepszy sukces w następnym sezonie, gdy okres pierzenia przebiegł w miarę pomyślnie tzn. do połowy grudnia gołębie mają pełne nowe upierzenie.
Natomiast okres zimy został wykorzystany do oczyszczania i regeneracji organizmu lotników po ciężkim sezonie lotowym 2002. Ten okres należy również wykorzystać na kuracje przeciw Trichomonadozie, Kokcydziozie jak również robaczycy. Dlatego należy przeprowadzić wymaz z wola lub odbytu wcelu stwierdzenia możliwości występowania w/w zarazków.
Odradzałbym ślepe kuracje przeciw tym chorobom, bo każde podanie obojętnie jakiego lekarstwa jest szkodliwe. Jeżeli lekarz stwierdzi występowanie zarazków należy bezwłocznie przystąpić do kuracji. Nie należy nigdy zapominać, że ślepe podawanie antybiotyku tylko przez krótki okres, powoduje uodparnianie się tych zarazków na ten antybiotyk – co z kolei prowadzi do katastrofy w gołębniku. Dlatego nie należy okresu leczenia zmniejszać jak go nam podał lekarz, bo wcale nie zaoszczędzimy żadnej złotówki.
Przez całą zimę należy wszystko zrobić, aby polepszyć działanie układu odpornościowego organizmu gołębia tak nadszarpniętego przez ciężki sezon lotowy.
Pomocny jest nam propolis, jeżówka purpurowa, dziurawiec i ziele jemioły pospolitej oraz liście miłorzębu w polepszeniu działania układu odpornościowego.
Polecam herbatę w skład której wchodzi: ziele jemioły pospolitej, babka lancetowa (nie osiągalna w Polsce), dziurawca pospolitego, pokrzywy zwyczajnej i jeżówki purpurowej.
Procentowy skład każdego składnika jest oczywiście tajemnicą każdego producenta.
Wielu hodowców ową herbatkę u mnie zamawia i bardzo chwali jej działanie.
Działanie ziela jemioły pospolitej jest znane o silnym pozytywnym oddziaływaniu na pracę układu serce i obieg krwi w organizmie, który mocno jest związany z wydajnością organizmu odpowiedzialnego za sukces w danym locie i sezonie lotowym.
Jeżówka purpurowa zapobiega negatywnemu oddziaływaniu stresu i mocno polepsza system odpornościowy gołębia. Podana przez dwa dni przed koszowaniem działa uspakajająco, polepsza formę i chęć do latania i zapobiega wszelkim infekcjom w kabinie. Po ciężkim locie również działa regeneracyjnie.
Dziurawiec pospolity oddziałowuje na polepszenie przekrwienia naczyń woskowych, ale również zapobiega skurczom mięśni tak często występujących podczas ciężkich lotów.
Więcej na ten temat w nowej broszurce Zielnik hodowcy, który ukarze się już niebawem.
Podczas lotów często dochodzi do tak zwanej złej przemiany materii, skutkiem czego po każdym locie zawsze pozostaje wiele popiołow w organizmie gołębia.
Właśnie owe popioły należy w okresie zimy usunąć z organizmu gołębia stosując różnego rodzaju herbatki oczyszczające. Jeszcze bardziej niebezpieczne są trucizny, które osiadły w tkance tłuszczowej po spożyciu skażonego ziarna przez stosowanie nagminne środków ochrony roślin, jak również przez zatrute środowisko.
Każdy ptak magazynuje pewne rezerwy tłuszczowe na tak zwany ciężki okres jakim jest zima. Podczas zimy ptaki żyjące na wolności mają mocno utrudniony dostęp do karmy jednak nie dotyczy to naszych gołębi, ale niestety nasze gołębie reagują podobnie jak ptaki dzikie i również odkładają rezerwę tłuszczową, bo tak ich nauczyła natura.
Dlatego wszyscy hodowcy w okresie zimy przez błędne rozumowanie karmi swoje gołębie w dużej większości źle. Wielu hodowców już napewno zaobserwowało, że właśnie w tym okresie ma zatłuszczone gołębie – co jest złym sygnałem .
Nie należy zapominać tłuste gołębie nie zrzucają puchu (to samo dotyczy okresu lotów) jest to dobitnym znakiem, że źle karmimy. Tłuste gołębie dają wiele negatywnych niespodzianek podczas znoszenia jajek i lęgów. Dlatego oczy i uwaga hodowcy muszą takie zjawisko jak najszybciej wyłapać, jak brak małych piór (puchu) na kupkach kału każdego ranka.
No dobrze co robić, aby gołębie w miarę utrzymać w poprawnej wadze? Wielu hodowców w tym okresie karmi samym jęczmieniem, co uważam za największy idiotyzm i lenistwo hodowcy. Najlepiej w tym okresie raz karmić to napewno nie będziemy mieli tłustych gołębi, ale należy co tydzień kontrolować wagę, biorąc gołębie do ręki.
Dobrym znakiem jest gdy wchodzimy do gołębnika i gołębie tłoczą się nam pod nogami z podniesionymi skrzydłami, taki hodowca napewno niezatłuści swoich gołębi. On po prostu posiadł już sztukę karmienia, którą każdy może się nauczyć bez problemu.
Generalna zasada w miesiącach zimowych musimy tłuszcz zredukować, aby nie mieć kłopotów podczas łączenia w pary i samice przy znoszeniu jajek.
Redukcję tłuszczu przeprowadzamy przez okres 8 tygodni tzn. ostatni dzień jest łączenie w pary. Jednocześnie musimy zregenerować wątrobę przez podawanie nasion ostropestu plamistego, który zawiera taki składnik jak Silymarinę, która działa odtruwająco na znajdujące się w wątrobie trucizny odłożone podczas ciężkich lotów.
Oprócz tego działa regenerująco na wątrobę, która została mocno nadwyrężona podczas lotów, ale również przy stosowaniu diety podczas zimy zredukowane zasoby tłuszczu pozostawiają trucizny, które wątroba musi usunąć z organizmu. Dlatego należałoby przeprowadzić kurację 2 –3 tygodni 1 – 4 g na gołębia ostropestu plamistego, dodać do normalnej dziennej dawki karmy. Ostropest plamisty podajemy również w okresie wychowu młodych-super sprawa.
Wątroba usuwając truciznę kieruje w stronę jelit, dlatego nie należy zapominać u regulatorze jelita –żołądek. Można również regularnie w tym okresie podawać Heilerde w raz z ziarnem.
Jelita nie należy pochopnie niedoceniać, ponieważ z jelit przychodzi życie, ale z jelit również przychodzi śmierć. Gdy jest utrudniona droga wymiany produktów odżywczych podawana gołębiom w formie różnych odżywek, które w formie odżywczej przemieszczają się przez błonę śluzową jelit do organizmu, może się tak stać, że więcej jest tego produktu wydalane z organizmu wraz kałem, jak dostarczone do organizmu. Dlatego wielu hodowców dziwi się, że jego lotniki nagle utraciły formę lotową, a dostawały atomowe odżywki.
Mało tego tą samą drogą dochodzi do usuwania trucizm z organizmu, czyli kto potrafi logicznie myśleć dochodzi do kontaktu organizmu wewnętrznego z środowiskiem zewnętrznym, czyli z różnego rodzaju bakteriami, które z kolei osłabiają system odpornościowy itd. Dlatego kto dba o jelita ten nie ma kłopotów podczas lotów. Za super sportowcem stoi armia ludzi, a za super lotnikiem niekiedy durny hodowca.
Dlatego okres zimy jest wykorzytywany do doprowadzenia całej powierzchni śluzówki do normalnej pracy, aby później bardzo dobrze wystartować już w pierwszym locie konkursowym.
Wielu hoowców z grubym portfelem podgrzewa gołębniki co jest sprzeczne z naturą, bo kto podgrzewa dzikim ptakom żyjącym na wolności. Oczywiście powietrze jest suche miłe, ale w takim powietrzu znajduje się bardzo dużo różnych zarazków, które są wdychane co z kolei prowadzi do tak zwanego suchego kataru, który jest zabójcą nr 1 formy podczas lotów.
Suchy katar jest trudno stwierdzić bo powstaje już w okresie zimy, a ujawnia się dopiero w sezonie lotowym niechęcią do latania. Gołębie po oblocie oddychyją otwartym dziubem co wielu uważa, że są za tłuste, co może być, ale w większości nie jest prawdą.
Aby zapobiec suchemu katarowi należy w okresie zimy i lotów rozpylać olejki eteryczne lub pokropić siodełka, aby zmniejszyć do minimum zawartość zarazków w powietrzu.
Wielu hodowców jest zadowolonych z mojego olejku anyżowego 12%. Podczas lotów na karmę wraz regulotorem jelita -żoł. Dodatkowo po kropelce na otwór nosowy super sprawa dla naszych wdowców.
Okres zimy jest również okresem selekcji naturalnej wśród ptaków żyjących na wolności.
Mówiąc dokładnie przez silne opady śniegu połączone z niską temperaturą natura selekcjonuje słabe osobniki sama ze stada, które są słabe z powodu słabego organizmu osłabionego często chorobami stają się łatwym łupem drapierzników.
Natomiast gołębie są codziennie karmione i przebywają w gołębniku, aby nie iść do tyłu w naszej hodowli, należy samemu przeprowadzić selekcje, jak to robi natura.
Wielu hodowców belgijskich podczas zimy przez kilka dni podawało tylko wodę, słabe osobniki zostają usunięte bez wzglądu na piękny wygląd lub rodowód.
Ja proponuję trochę bardziej humanitarną selekcję.
Przez okres zimy podajemy przez 3 do 5 dni tylko suchą mieszankę z marchwi, czerwonego buraka, seleru, nawet z jabłka wszystko namoczone w wodzie i podane gołębiom do syta.
Po trzech dniach widzimy już pierwsze słabe gołębie, które należy usunąć z hodowli.
Oczywiście kał będzie kolorowy i bardzo groźnie wyglądający nie należy wpadać w panikę.
Cały czas czysta woda. Tą selekcję należy przeprowadzić konsekwentnie, kto tego nie potrafi powinien zmienić swoją hodowlę na hodowlę gołębi rasowych.
Gdy mamy dużą hodowlę można taką selekcję jeszcze raz przeprowadzić po paru tygodniach. Nie należy się martwić natura jest jeszcze bardziej bezwzględna.
Na pewien czas zamilknę, ponieważ rozpocząłem już pisanie nowej broszurki, która zajmie mi wiele czasu. W niej każdy znajdzie wiele recept, przepisów na zastosowanie ziół i róślin w hodowli gołębi pocztowych. Powrót do natury to jedyna droga sukcesu i walki z różnymi chorobami atakującymi nasze gołębie.
Chciałbym również z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzyć wszystkim hodowcom w Polsce „Zdrowych Wesołych Świąt i udanego z sukcesem nowego roku i sezonu lotowego 2003” również tym co czytają moje artykuły z głośnym zgrzytaniem zębów.
................................................................................................................................
Powrt
|